Na lubartowskim cmentarzu groby zbudowano zbyt blisko domów. Sprawą zajął się teraz Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Działania zmierzające do kolejnego powiększenia cmentarza skrytykowali na ostatniej sesji Rady Miejskiej radni SLD.
Przypomnijmy, że na zlecenie miejscowej parafii rozbierane jest stare cmentarne ogrodzenie. Kilkanaście metrów dalej powstaje nowy, równoległy do poprzedniego, ponad dwumetrowy mur. Od kilku lat stoi już ogrodzenie frontowe wzdłuż ul. Szaniawskiego. Zaczęto je budować w 1994 roku, kiedy część działki, przez którą przechodzi, nie należała jeszcze do parafii, lecz była miejską drogą.
Dzięki obu inwestycjom cmentarz będzie wkrótce połączony z przylegającymi działkami wspólnym ogrodzeniem. Andrzej Tokarzewski, proboszcz parafii św. Anny w Lubartowie nie ukrywa, że po otrzymaniu pozwolenia, planuje grodzoną działkę przeznaczyć na cmentarz.
Nowo budowany mur powstaje tylko 20 metrów od budynków mieszkalnych, kiedy przepisy mówią o konieczności zachowania co najmniej 50-metrowej odległości.
O rozbudowie cmentarza rozmawiali radni na ostatniej sesji lubartowskiego samorządu.
- Poprzedni Zarząd Miasta pozwolił na zagrodzenie gminnej drogi, a ten to tolerował - mówił radny Zbigniew Maciejewicz, przewodniczący klubu radnych SDL. - Czy ja mogę zagrodzić ulicę Parkową?
Radny wytknął też, że gdy miasto godziło się na oddanie parafii przycmentarnej drogi w zamian za inną działkę, Jerzy Zwoliński, burmistrz Lubartowa zapewniał, że proboszcz wybuduje na pozyskanym terenie parking.
- Na ten temat nie zabieramy głosu, dopóki ta sprawa nie będzie ostatecznie rozstrzygnięta - powiedział Ryszard Bańko, powiatowy inspektor sanitarny zapytany czy wystąpi do kolegium ds. wykroczeń o ukaranie tych, którzy doprowadzili do złamania przepisów sanitarnych przy rozbudowie cmentarza.
Według Ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych naruszenie przepisów dotyczących cmentarzy, w tym rozporządzenia o zachowaniu co najmniej 50-metrowej odległości grobowców od domów, jest wykroczeniem karanym grzywną.