Pomóżmy dzieciom specjalnej troski - zaapelował do kolegów lubelski radny Marian Pakuła. Proponuje, żeby pokrzywdzonym przez los radni przekazali 10 procent lutowej diety.
Radny zaproponował, żeby część diety radni dobrowolnie ofiarowali podopiecznym: Hospicjum im. Małego Księcia przy ul. Hutniczej, Fundacji Dom Dzieci "Benjamin” - Ośrodek Wsparcia przy Zbożowej, Dziennego Ośrodka Adopcyjnego dla Dzieci Niepełnosprawnych przy Poturzyńskiej oraz przedszkola specjalnego nr 11 przy Młodej Polski. Liczy również, że do jego akcji włączą się dyrektorzy z magistratu, prezydent i jego zastępcy.
Jacek Sobczak (niezrzeszony): - Sądzę, że przekażę pieniądze. Dodam, że mam własny program pomocy charytatywnej, na którą daję swoją dietę. Wspieram m.in. Lubelski Bank Żywności. Lubię mieć gest w życiu publicznym, tak jak inni przepadają np. za ruletką.
Jeden z prawicowych radnych proszący o anonimowość: - Ja regularnie przekazuję pieniądze na cele charytatywne, w tym na jedną z instytucji wymienionych przez kolegę Pakułę. Dlatego do akcji nie przyłączę się. Może powstać niezręczna sytuacja. Radni, którzy nie wpłacą, będą musieli tłumaczyć się, a przecież mogą, podobnie jak ja, pomagać indywidualnie.