

W środę przed południem marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził Lublin. Kampanijne spotkanie z dziennikarzami stało pod znakiem komentowania polityki krajowej i negocjacji dotyczących przyszłości Ukrainy bez udziału Ukrainy. Dla mieszkańców Lublina nie to jednak z całego spotkania było najważniejszą informacją.

Szymon Hołownia swoją konferencję w Lublinie zorganizował nieprzypadkowo na ulicy Bernardyńskiej. Kilkadziesiąt metrów od miejsca, gdzie jeszcze kilka tygodni temu stała słynna już kamienica, która uległa częściowemu zawaleniu, co doprowadziło do konieczności jej wyburzenia.
Marnym, ale jednak pocieszeniem dla ludzi którzy stracili tam dorobek swojego życia może być jednak to, że wygląda na to, że politycy wyciągnęli z tego lekcję. Marszałek Sejmu zapowiedział starania o utworzenie specjalnego funduszu na takie sytuacje.
Fundusz wspierający osoby, które straciły mieszkania w wyniku katastrof budowlanych – to pomysł, o którym w środę w Lublinie mówił Hołownia. Podczas wizyty w regionie w ramach kampanii prezydenckiej zapowiedział, że rozpocznie prace nad jego realizacją.
– Być może trzeba zacząć dyskusję o powołaniu takiego funduszu wsparcia lokatorów, ratunkowego funduszu – mówił Szymon Hołownia. – Gdzie mogłyby spływać pieniądze z części podatku od nieruchomości, ale też z budżetu państwa. Wtedy można by złożyć wniosek do takiego funduszu i dostać dofinansowanie na taki remont, który teraz muszą zrobić.
Jak przyznał, sprawą kamienicy przy ulicyu Bernardyńskiej zainteresował go jeden z jej miszkańców. – Jeden z tych lokatorów w styczniu napisał do mnie w tej sprawie list prosząc o interwencję. Rodzina znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, znalazła się bez dachu nad głową, z małym dzieckiem, bez możliwości kontynuowania normalnego życia – relacjonuje Hołownia. – Okazało się, że prawo w Polsce jest tak skonstruowane, że do końca grudnia ubiegłego roku była możliwość zareagowania od razu, przyznania lokalu zastępczego. Później to się rozmyło w innych przepisach.
Obecnie wspomniana rodzina znajduje się w mieszkaniu komunalnym, gdzie własnym kosztem musi przeprowadzić remont. To jeden z warunków otrzymania tego mieszkania.
– To jest pewnie kilkadziesiąt tysięcy złotych, które ci ludzie bez żadnej winy ze swojej strony muszą znaleźć – podkreśla marszałek. – Przecież ta kamienica nie zawaliła się z powodu tego, że oni coś złego zrobili.
Hołownia zapowiedział działania na poziomie legislacyjnym, które sytuację podobne do tej z Lublina mogłyby uregulować. Jednym z rozwiązań ma być wspomniany już fundusz. – Skąd oni mają wziąć teraz 30, 40, 50, 60 tysięcy, żeby wyremontować to mieszkanie, które otrzymali? To nie ludzie powinni w takich sytuacjach biegać po urzędach i zastanawiać się czy urzędy się o nich zatroszczą. To urzędy powinny się troszczyć o ludzi, o nich powinno się troszczyć państwo – dodaje marszałek Sejmu.
– Porozmawiam o tym z naszymi posłami, spróbujemy zobaczyć czy błąd jest w ustawie o ochronie praw lokatorów, czy należy zapostulować stworzenie nowej instytucji, bo to jest druga twarz tego problemu z mieszkalnictwem jaki w Polsce mamy. Mamy za mało mieszkań, ale też mieszkania, które mamy w zasobach komunalnych ale też często prywatnych są w stanie technicznym, który pozostawia sporo do życzenia.
Zdaniem Hołowni pomóc mogłoby również zwiększenie finansowania służb kontrolnych, aby te mogły reagować szybciej.
Szymon Hołownia odniósł się również do słów Donalda Trumpa o Ukrainie i możliwościach, jakie widzi na zakończenie konfliktu za naszą wschodnią granicą. Mówił także o swoej rywalizacji ze Sławomirem Mentzenem. Jak zaznaczył, jego celem jest pokonanie nie tylko kandydata Konfederacji, którego uważa za zagrożenie dla Polski, ale wszystkich innych kandydatów i wygrana w wyborach. Na pytania o spadające poparcie odpowiedział, że kampania trwa do końca i przez najbliższe trzy miesiące wszystko może się wydarzyć.
– Ja zamierzam te wybory wygrać, naprawdę. Wy się możecie dzisiaj śmiać, ale porozmawiajmy za dwa, trzy miesiące. Ciekawe kto wtedy będzie się z tego śmiał – komentuje Hołownia.
