Mieszkańcy Lubelszczyzny witali Nowy Rok w tradycyjny sposób: na balach, prywatkach lub pod gołym niebem.
- Wszyscy znamy przeboje Beatlesów, śpiewamy, tańczymy i jest naprawdę super - mówiła Maria Adamczyk z Lublina, która Nowy Rok witała wraz z rodziną.
Mieszkańcy Lublina bawili się także na balach sylwestrowych. W Kawiarni Artystycznej "Hades” Nowy Rok witało 120 par. Gościom do tańca przygrywał zespół Benefis. - Atmosfera jest świetna. Ludzie nie schodzą z parkietu - cieszył się Lech Cwalina, właściciel "Hadesu”.
Nie wszyscy jednak tej nocy mogli świętować. - To mój siedemnasty sylwester w pracy - mówiła Agnieszka Kotuła, pielęgniarka z Podstacji Pogotowia Ratunkowego "Śródmieście” przy ul. Spadochroniarzy. Tradycyjnie o północy pracownicy pogotowia wyszli przed budynek pooglądać fajerwerki. - Żeby chociaż coś z tej nocy mieć - dodała pani Agnieszka.
(mm)