Trzynastu chętnych zgłosiło się do budowy wielkiego centrum naukowego u zbiegu ul. Głębokiej i Pagi. Jeden z największych akademickich budynków w regionie będzie gotowy za dwa lata.
Uczelnia właśnie otworzyła oferty. Zgłosiło się trzynaście chętnych firm. Teraz uczelnia analizuje ich oferty. Głównym kryterium wyboru będzie cena.
Umowa z wybraną firmą zostanie podpisana do 7 września. Potem wykonawca będzie miał 16 miesięcy na wykonanie inwestycji. Ta będzie gotowa na przełomie 2012 i 2013 r.
Naukowy raj powstanie u zbiegu ul. Głębokiej i Pagi, na terenach UMCS. W środku znajdą się dziesiątki laboratoriów z najnowocześniejszym sprzętem. I najlepsi naukowcy z Lublina, Puław i Rzeszowa.
To pracownicy instytucji, które w 2006 r. powołały konsorcjum Ecotech-Complex. Tworzą je cztery publiczne uczelnie z Lublina (UMCS, KUL, Uniwersytet Medyczny i politechnika), dwie z Rzeszowa (politechnika i uniwersytet) oraz trzy instytuty: lubelski Agrofizyki PAN i dwa puławskie: Nawozów Sztucznych oraz Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa.
Projekt obiektu znamy od stycznia 2009 r. Przygotowała go poznańska pracownia HJ Buszkiewicz. Ale na dwa lata inwestycja stanęła.
Najpierw uczelnie i instytuty tworzące konsorcjum musiały je formalnie powołać. Potem przygotować dokumentację. Następnie naukowcy czekali na ocenę projektu, na jego zatwierdzenie, a potem na pieniądze. Teraz już wiadomo, że dostaną 40 mln euro (ok. 145 mln zł) unijnej dotacji w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Same uczelnie nie będą musiały dołożyć ani złotówki.
W nowym kompleksie UMCS ma się zająć się m.in. biotechnologią i genetyką. KUL – naukami matematyczno-przyrodniczymi. Politechnika Lubelska – ochroną środowiska i wspólnie z Uniwersytetem Medycznym, biomedycyną, Politechnika Rzeszowska – toksycznością spalin i ekologią pojazdów.
– To fantastyczna sprawa, nie tylko dla naszej uczelni, ale dla całego regionu i środowiska naukowego Lublina, Puław i Rzeszowa – podkreśla prof. Ryszard Dębicki, prorektor lubelskiego UMCS. – Kapitalny przykład porozumienia ponad strukturami. Dowód na to, że czasem warto skonsolidować różne instytucje i przygotować jeden, wspólny, dobry projekt.
– To także ogromna szansa dla Lublina – dodaje Bartosz Loba, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. – Może powstać bardzo silny ośrodek naukowy, konkurujący z innymi nie tylko w Polsce, ale i za granicą.