Urzędnicy chcą poprowadzić turystów śladami filmów, które tu powstawały. W planach jest nawiązanie do serialu "Czarne chmury”, filmów "Chopin – pragnienie miłości” czy "Wiosna 1941”.
Projekt "Szlak filmowy” ma być kolejną atrakcją dla turystów odwiedzających Lublin.
– Wyróżnimy 6–8 zaułków, gdzie kiedyś kręcono. W tych miejscach ustawimy coś na kształt kinematografu. Zwiedzający będzie mógł obejrzeć fragment sfilmowanej tutaj sceny, a potem zobaczyć, jak jest tu teraz – zaznacza Michał Krawczyk, dyrektor z Kancelarii Prezydenta Lublina.
Obecnie urzędnicy zastanawiają się, które miejsca wyróżnić. – Na pewno należy zwrócić uwagę na ulicę Noworybną, gdzie kręcono "Kronikę wypadków miłosnych” Andrzeja Wajdy. Ta część Starego Miasta grała dzielnicę żydowską – wyjaśnia Grzegorz Linkowski.
– Na ulicy Grodzkiej i przy skrzyżowaniu obok klasztoru oo. Dominikanów powstawały sceny do filmu "Chopin – pragnienie miłości”. Lublin był Paryżem – dodaje.
Na pewno w ten sposób będą wyróżnione okolice Bramy Krakowskiej i wjazdu na Stare Miasto. – Tam kręcono wiele scen z przygodowego serialu "Czarne chmury” (było to na początku lat 70. ubiegłego stulecia – przyp. red.) – zaznacza Linkowski. – Na placu Po Farze na potrzeby tego serialu postawiono karczmę, to też byłoby bardzo ciekawe, pokazać kontrast dawnej scenografii i obecnego wyglądu miejsca – dodaje.
Ratusz chciałby także, by w jednym miejscu pojawił się plan filmowy z rekwizytami, takimi jak podczas kręcenia ujęć. – Liczymy, że projekt uda się wprowadzić w życie w przyszłym roku, teraz szukamy pieniędzy – mówi dyrektor Krawczyk.
Mieszkańcom Lublina pomysł się podoba. – To świetny pomysł. W latach 80., kiedy biegałem jeszcze w krótkich spodenkach, na ulicy Sławińskiego (teraz Niecała – przyp. red.) kręcono film wojenny. Na schodach przy obecnym Urzędzie Pracy filmowano zamach, a cała ulica jeszcze długo po wyjeździe ekipy była zaklejona plakatami wzywającymi do "bicia Niemców”. Z wielką przyjemnością obejrzę fragmenty tego filmu – mówi Rafał Kamiński.