Ci, którzy chcą w poniedziałek czy wtorek zwiedzić zamek, srodze się zawiodą. A wszystkie ekspozycje największego lubelskiego muzeum można oglądać tylko cztery dni w tygodniu.
- To problem, który istnieje od wielu lat. Turyści coraz rzadziej spędzają w Lublinie cały dzień. Zwykle zaglądają tu przy okazji. Przyjeżdżają po południu i wtedy mamy problem. Bo w Lublinie po godz. 16 większość muzeów jest już nieczynna - mówi Bogdan Kotowski, prezes lubelskiego PTTK.
Do godz. 18 otwarte są: Muzeum Wsi Lubelskiej i Muzeum na Majdanku. I tam zwykle trafiają turyści, którzy na zamku zastali zamknięte drzwi.
- Z naszych danych wynika, że rzeczywiście we wtorki, gdy zamek i inne podległe mu muzea są zamknięte, więcej turystów odwiedza skansen czy Majdanek - mówi Andrzej Wasilewski, kierownik Wydziału Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie.
Czyżby zamkowi na turystach nie zależało? - To tylko i wyłącznie kwestia finansowa. Żeby pracować cały tydzień, musielibyśmy zatrudnić drugie tyle ludzi. A na to pieniędzy nie mamy - tłumaczy Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum Lubelskiego, któremu podlega Muzeum na Zamku. I podaje przykłady. - Taki Wilanów dostaje 40 mln rocznie, a my niecałe 4 mln. Bo oni są finansowani przez ministerstwo, a my przez samorząd.
Ale ta sytuacja może się zmienić. W styczniu minister kultury przyznał Muzeum Lubelskiemu 2 mln dofinansowania. - Właśnie rozważamy, czy tych pieniędzy wystarczy na to, żeby otworzyć muzeum we wtorki. Niewykluczone, że tak właśnie się stanie - dodaje dyr. Nasalski.
Inne duże polskie muzea już dawno znalazły sposób na to, by turystów gościć codziennie. - Nasze muzeum jest otwarte przez cały tydzień - mówi Aleksandra Dzik z krakowskiego Wawelu. - Tyle że w różnych godzinach. Na przykład w poniedziałki do południa można zwiedzać skarbiec i komnaty, a po południu katedrę. Innego dnia to katedra jest czynna rano, a pozostałe części do godzin popołudniowych. A w poniedziałki Wawel można zwiedzać za darmo - dodaje.
Turyści nas lubią
na trzecim miejscu w kraju pod względem liczby turystów. Średnio w ciągu roku odwiedza nas 1,2 mln turystów zagranicznych i 2 mln polskich. Z bazy noclegowej korzysta 90 tys. ludzi. Większość z nich to obywatele Izraela (18,7 tys.).
Na drugim miejscu plasują się Ukraińcy (17 tys.).