Dlaczego studenci studiów niestacjonarnych, którzy z reguły są pracownikami różnych firm, muszą rozpoczynać zajęcia w piątki o godzinie 10.30? – pytają nas oburzeni studenci Politechniki Lubelskiej.
Uczelnia tłumaczy, że studenci "weekendowi” rzeczywiście mają w piątki zajęcia, ale…
nie muszą na nie chodzić.
– W piątki są prowadzone jedynie nieobowiązkowe wykłady. Właśnie z uwagi na studentów pracujących, za nieobecność na nich nie są wyciągane żadne konsekwencje – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik PL. – Obowiązkowe ćwiczenia i laboratoria są tylko w soboty i niedziele.
– Dla mnie to niezrozumiałe zachowanie, które pokazuje tylko, jak niewiele znaczy student dla uczelni. To przecież dzięki nam one istnieją – podkreśla jeden ze studentów.
– Nie mamy innego wyjścia – przekonuje Czajkowska-Deneka. – Jest mało sal wykładowych, w weekendy mamy wielu studentów i bardzo napięty harmonogram, który musimy zrealizować. Dlatego część zajęć musi się odbywać w inne dni niż soboty i niedziele. (mb)
Jak co roku
• Pisaliśmy też o studentach WSPA. Mimo normalnej pracy, wielu z nich zaczynało zjazdy w piątki np. o godz. 15.15. – Jesteśmy zobowiązani, żeby przekazać studentom wiedzę i zorganizować zajęcia w takiej liczbie godzin, jakiej wymaga od nas ministerstwo. Stąd konieczność prowadzenia ich także w piątki – tłumaczył kanclerz WSPA.