Dziesiątki autokarów z całego regionu. Kłopot z zaparkowaniem nawet kilkaset metrów od uczelni.
Po niedzielnym pikniku na Rynku Starego Miasta wczoraj festiwal rozpoczął się na dobre. - I już pierwszego dnia młodzież dopisała rewelacyjnie - zachwala Beata Górka, rzecznik Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który w tym roku koordynuje LFN. Rzeczywiście. Przed drzwiami laboratoriów fizycznych, chemicznych i biologicznych ustawiały się kolejki. Aule, na których odbywały się wykłady i prezentacje, zapełniły się po brzegi. I to zarówno na pokazach medycznych, humanistycznych czy przyrodniczych.
- Nigdy bym nie przypuszczała, że nauka może być tak ciekawa - komentowała tuż po wyjściu z pokazów fizycznych 14-letnia Kasia z gimnazjum z Świdniku. - A ja chyba zostanę chemikiem - mówił z zapartym tchem 11-letni Adrian z Zamościa. - Taka zabawa odczynnikami, to rewelacja!
A jutro na festiwalu
Dzisiaj pokazów fizycznych i chemicznych także nie zabraknie. Ale atrakcji będzie znacznie więcej. W Bibliotece Uniwersyteckiej KUL będzie można zobaczyć naprawę książki na żywo. A Akademii Rolniczej - mycie i czyszczenie ultradźwiękowe, w Politechnice Lubelskiej popatrzeć, gdzie trafia zużyta przez nas woda, a w Akademii Medycznej poznać metody leczenia zapachami i uzyskać odpowiedź na nurtujące wiele osób pytanie: czy wiesz co pijesz?
UMCS szykuje m.in. zajęcia z emisji głosu, pokazy życia intymnego roślin, prezentacje najnowszych mikroskopów i wielki test inteligencji. Z kolei KUL zaprezentuje świat w grudce ziemi i kropli wody oraz zorganizuje kiermasz książek i I Lubelskie Dyktando Integracyjne z języka angielskiego.
A na koniec dnia, o godz. 20.45, Katolicki Uniwersytet Lubelski zaprasza na wielki show na Dziedzińcu uczelni. Będzie tam można zobaczyć "FireShow z elementami szekspirowskeigo Makbeta”. (MB)