Ukradli płaszcz i torebkę z pieniędzmi oraz aparatem cyfrowym w jednym z klubów przy ul. Langiewicza. Dzięki monitoringowi udało się ich odnaleźć.
Kilka dni później mundurowi otrzymali informację, że należący do 23-latki skradziony płaszcz wraz z torebką został odnaleziony w pobliskich krzakach na terenie miasteczka akademickiego. Torebka była jednak pusta.
W trakcie prowadzonego postępowania mundurowi docierali do znajomych poszkodowanej, z którymi bawiła się tamtej nocy, przesłuchiwali kolejnych świadków. Zabezpieczony został także monitoring zewnętrzny, który skierowany był na wejście do klubu.
Okazało się, że tej samej nocy pod klubem trójka młodych osób była legitymowana przez policjantów. Fakt ten rzeczywiście uwidoczniony został przez kamery monitoringu. Ta sama kamera nagrała później te osoby w trakcie opuszczania przez nie lokalu.
W trakcie przeglądania przez policjantów nagrania kobieta rozpoznała w ręku jednego z nagranej trójki utraconą torebkę.
Kryminalni z „czwórki” dotarli do policjanta, który tamtej nocy legitymował młodych ludzi. Byli to dwaj 20-latkowie i ich 16-letnia znajoma, mieszkańcy Lublina. Cała trójka w piątek trafiła na IV komisariat. Tam po przesłuchaniu usłyszeli zarzuty kradzieży. 20-latkowie dobrowolnie poddali się karze 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i dozorowi kuratora. Z kolei 16-latka, jako nieletnia odpowie za swoje czyny przed Sądem ds. Rodziny i Nieletnich.
Skradziony aparat, jak się okazało, trafił w ręce innego 20-latka, znajomego zatrzymanych. Policjanci odzyskali utracony sprzęt. 20-latek odpowie za paserstwo, za co grozi kara do 5 lat więzienia.