Za Mirosława B. poręczyli m.in. prezydent Lublina Adam Wasilewski i kilku miejskich radnych Platformy.
Mirosław B., działacz PO i były dyrektor Departamentu Mienia i Inwestycji Urzędu Marszałkowskiego, został aresztowany w kwietniu przez Sąd Rejonowy w Lublinie.
Wczoraj Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatrywał zażalenie jego obrońców na aresztowanie. Do sądu trafiły też pisma od 12 osób, które ręczyły za aresztowanym. Jest wśród nich Adam Wasilewski, prezydent Lublina, jego zastępca Elżbieta Kołodziej-Wnuk, sekretarz miasta Krzysztof Łątka, radni PO: Sabina Włodek, Jarosław Pakuła, Paweł Bryłowski, Stanisław Podgórski, Leszek Daniewski i Marcin Nowak.
- Jako osoby zaufania publicznego poręczają, że Mirosław B. stawi się na każde wezwanie prokuratury i sądu i nie będzie utrudniał postępowania - mówi Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Radny Marcin Nowak tłumaczy, że podobnie jak jego koledzy, poręczenie złożył na prośbę żony Mirosława B. - Uważam, że jeśli podejrzany może odpowiadać z wolnej stopy, to sąd powinien wydać taką decyzję - mówi Nowak.
Sąd pisemnych poręczeń nie przyjął. Uznał natomiast, że Mirosław B. może wyjść na wolność po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Taka kwota ma zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania.
- Nie był karany, prowadzi ustabilizowany tryb życia, ma stałe miejsce zamieszkania - argumentuje decyzję sądu sędzia du Chateau.
Przypomnijmy. Mirosław B. został zatrzymany po akcji lubelskiego Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mężczyzna jest podejrzany o składanie korupcyjnych propozycji puławskim urzędnikom i samorządowcom. Miał obiecywać działkę w zamian za pomoc w przejęciu wartego 8 milionów złotych XVIII-wiecznego zespołu pałacowo-parkowego w Olesinie (gm. Kurów).