Ze względu na realne zagrożenie wybuchem, na miejsce zostali wezwani strażacy. W Chełmie alkohol znajdował się w magazynach, natomiast w Krasnymstawie cysterny były zakopane w ziemi na posesji należącej do jednego z zatrzymanych. Na tych zbiornikach widniały napisy „glikol”. Jest to substancja trująca. Wstępna ekspertyza potwierdziła, że oprócz glikolu w spirytusie jest także bitrex. Policja przestrzega wszystkie osoby przed zakupem alkoholu po atrakcyjnej cenie. Jego wypicie może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia.
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, mieszkańców Chełma i Krasnegostawu, podejrzewanych o rozprowadzanie nielegalnego spirytusu. – Wszystko wskazuje na to, że dwie rozlewnie działały jako hurtownie – mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. – Ustalamy, skąd mężczyźni dostawali alkohol i gdzie on później trafiał.
Zatrzymanym grozi do 8 lat więzienia. (pim)