Przez ponad kwadrans przynajmniej część lublinian nie mogła się w środę dodzwonić na numery alarmowe policji. Ani mundurowi, ani operator sieci nie czują się winni. Zagadka pozostaje niewyjaśniona.
Sprawdziliśmy. O godz. 12.30 dzwoniliśmy z telefonu komórkowego pod numery 997 i 112. W słuchawce słychać było komunikat, że połączenie nie może być zrealizowane. 10 minut później wszystko było już w porządku.
– To na pewno nie jest żaden problem po naszej stronie. Nam nikt nie zgłaszał kłopotów. Być może wina leży po stronie operatora – zapewnia Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Zarówno Czytelnik, który zgłosił nam problem, jak i my korzystaliśmy z telefonów w sieci Orange. Sprawdzamy zatem u operatora.
– Jedyne co miało miejsce to brak możliwości przesyłania danych i korzystania z Internetu w technologii 2G/3G (mobilna telefonia) dla wszystkich Klientów w sieci Orange, ale problemy zniknęły przed godz. 10 rano – informuje Izabella Szum z Biura Prasowego Grupy TP. Sieć nie poczuwa się do winy za problemy z łącznością z numerami alarmowymi.
– Jakby można się było dodzwonić i nikt nie odbierał, to by było naszą winą. Ale jeśli wcale nie można było się połączyć, to nie możemy za to odpowiadać – dodaje Wójtowicz.