Wynajęta przez Ratusz firma ma na całym świecie szukać inwestorów, którzy będą chcieli ulokować swój biznes w Lublinie. Na takie poszukiwania samorząd zarezerwował milion złotych. Pierwszych efektów spodziewa się na początku 2013 r.
– Jeśli chcemy mieć inwestorów zagranicznych musimy wynająć dużą firmę, która ma oddziały na całym świecie i świadczy usługi doradcze różnym koncernom. Musimy związać się z najlepszym na świecie – wyjaśnia Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów w Urzędzie Miasta.
Magistrat określił już podstawowe branże, na które liczy. To sektor outsourcingowy, usługi informatyczne, biotechnologia, przemysł spożywczy i motoryzacyjny. – Ale poprzez ekspertów z firmy doradczej chcemy też zweryfikować tę wizję. Być może zawężą to grono, być może wskażą dodatkowego czarnego konia – podkreśla Sagan.
Taką analizę doradcy mają sporządzić do końca czerwca przyszłego roku. Ma się w niej znaleźć kompleksowa diagnoza potencjału miasta. A w niej m.in. to, jakich kadr może spodziewać się inwestor w Lublinie, czy rozbudowane są instytucje otoczenia biznesu, czy mamy wystarczającą liczbę architektów czy prawników, którzy mogliby świadczyć usługi na rzecz nowej firmy. Oraz to w jakim stopniu lubelski biznes otwarty jest na świat: czy podejmuje kontakty z podobnymi podmiotami z zagranicy i jak duży jest jego eksport.
Kiedy analiza będzie już gotowa doradcy będą musieli precyzyjnie określić koncerny, które mogą być zainteresowane Lublinem i rozpocząć z nimi negocjacje. Takich rozmów mają przeprowadzić co najmniej kilkadziesiąt, a czas na to będą mieli do końca marca 2013 r.
– Liczymy na to, że za półtora roku w naszym mieście pojawi się kilku poważnych inwestorów – mówi Sagan.
I zapewnia, że Ratusz będzie na to przygotowany. W drugiej części podstrefy ekonomicznej na Felinie, w rejonie ul. Rataja miasto ma 40 ha gruntów, część z nich ma być uzbrojona już w połowie przyszłego roku. To przyda się inwestorom zamierzającym wejść do Lublina z produkcją. Magistrat spodziewa się też, że problemów ze znalezieniem lokum nie będą miały również firmy z sektora usług, bo lubelscy deweloperzy mają w zanadrzu planu budowy kolejnych biurowców o wysokim standardzie.
Magistrat ogłosił właśnie przetarg, który wyłoni firmę doradczą. Na oferty będzie czekać do 21 września. Przy wyborze najlepszej z nich to nie cena będzie mieć największe znaczenie, ale proponowana koncepcja badań, m.in. liczba inwestorów, z którymi eksperci zamierzają prowadzić rozmowy na rzecz miasta.
Urzędnicy zapewniają, że są spokojni o to, że firma nie poprzestanie na spotkaniu z inwestorami, ale faktycznie będzie ich namawiać do wejścia do Lublina. – Sukces w naszym mieście byłby dla takiej firmy prestiżowy i mógłby zapewnić kolejne zlecenia – twierdzi Sagan.
Na badania samorząd ma milion złotych. Większość z tej kwoty pokryje unijna dotacja.