Już jesienią Dworzec Główny PKS może stać się bezpieczniejszy. Porządku ma tam pilnować obrotowa kamera. Urządzenie zakupi przewoźnik. A władze Lublina podłączą ją do miejskiej sieci. W przyszłym roku na ulicach pojawi się kolejnych 10 kamer.
Lubelski PKS jest pierwszą firmą, która skorzystała z takiej możliwości. Przewoźnik ma już upatrzony słup, dzięki któremu w oku kamery znajdzie się cały plac manewrowy i stanowiska, na których oczekują pasażerowie. – Lada dzień rozstrzygniemy przetarg na zakup 10 kamer ulicznych. I jeśli zostanie nam jeszcze trochę pieniędzy, niezwłocznie dokupimy nadajnik, który pozwoli przesłać obraz z dworcowej kamery do naszych anten – mówi Grzegorz Hunicz, dyrektor Wydziału Informatyki i Telekomunikacji w lubelskim Urzędzie Miasta. – Nadajnik umożliwia wysyłanie obrazu z dwóch kamer i jeśli PKS kupi sobie dwa takie urządzenia, to podłączymy oba.
Do tej pory już wiele firm pytało o podłączenie do sieci monitoringu. Wspominały o tym m.in. kluby położone przy ul. Skłodowskiej. Ale dotychczas kończyło się tylko na deklaracjach. Teraz dworzec będzie świecić przykładem.
Obraz z kamer śledzić będą policjanci dyżurujący przy monitorach w budynku przy ul. Szczerbowskiego. W przyszłym roku serce systemu zostanie przeniesione do nowej siedziby miejskiego sztabu kryzysowego przy ul. Czechowskiej. – Chcemy ustawić tam wielką ścianę wideo. To wielki monitor o przekątnej kilku metrów. Dzięki niemu kilka osób będzie mogło jednocześnie śledzić obraz z wielu kamer, dzieląc ekran na części – tłumaczy Hunicz. W przyszłym roku władze Lublina planują także zamontowanie dodatkowych 10 kamer. Wstępnie na rozbudowę miejskiej sieci monitoringu urzędnicy zaplanowali milion złotych w przyszłorocznym budżecie miasta. Ale wszystko zależy od decyzji Rady Miasta, która ostatecznie zdecyduje o wydatkach Lublina w 2007 roku.