Nad ranem wybuchł pożar w kamienicy przy ul. Dominikańskiej 7 na lubelskim Starym Mieście.
- Zgłoszenie dostaliśmy około godz. 4.30 od policji, która wcześniej pomogła wydostać się części mieszkańców - mówi Michał Badach, rzecznik lubelskiej Straży Pożarnej.
Ludzi przebywających w budynku uratowało dwóch policjantów patrolujących Stare Miasto. Wyważyli oni drzwi mieszkania na ostatnim piętrze, gdzie nikt odpowiadał na ogłoszoną ewakuację. Okazało się, że była tam rodzina z dziećmi.
- Dach zamienił się w wielką pochodnię. Plastikowy świetlik stopił się i spadał na schody - mówi sierż. Krzysztof Laskowski z lubelskiej policji, który był pierwszy na miejscu tragedii.
W kamienicy zameldowanych jest ponad 70 osób. Ewakuowano 53. Nikt nie ucierpiał.
- Ogień musiał tlić się już od jakiegoś czasu, bo jeszcze wczoraj koło godz. 18 ugasiliśmy na strychu podpaloną gąbkę. Nie wyglądało to groźnie. Mimo to w nocy wybuchł pożar - mówi mieszkanka kamienicy pani Katarzyna.
Ewakuowani trafili do hotelu i rodzin. Miasto szykuje dla nich mieszkania zastępcze. Jeszcze dziś mieszkańcy będą mogli wrócić do kamienicy po najpotrzebniejsze rzeczy, które ocalały.
- Na czas prowadzenia akcji gaśniczej został zadysponowany autobus MPK, by mieszkańcy, którzy w środku nocy stracili dach nad głową mogli się tu ogrzać i przeczekać te poranne godziny. Będziemy organizować dalszą pomoc dla tych osób. Prawdopodobnie będą ewakuowani do hoteli, schronisk i mieszkań zastępczych - mówi Jarosław Grządka, kierownik Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ
Materiał wideo lubelskiej policji: