Nie mają szczęścia lubelscy pasjonaci narciarstwa. Przez całą zimę musieli czekać na uruchomienie stoku narciarskiego obok hali Globus.
Globus Ski zaczął działać w poniedziałek. Pozwoliły na to kilkudniowe opady śniegu i spadek temperatury poniżej zera. Tyle, że nagła zima równie nagle została zastąpiona wiosną. A śnieg na lubelskim stoku z godziny na godzinę coraz bardziej zamienia się w błoto.
- Ale nadal da się jeździć na nartach czy snowboardach - mówi Mariusz Szmit, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie. - Najlepiej po południu albo wieczorem (stok jest czynny codziennie do godz. 21 - przyp. red.). Wtedy temperatura jest niższa, a warunki lepsze.
Do kiedy będzie można korzystać ze stoku? - Dopóki utrzyma się śnieg - zapewnia Szmit. - Na pewno jeszcze przez kilka dni. (MB)