Rozmowa z Michałem Przepiórką, dyrektorem Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości przy lubelskim UMCS
• Lublin jest jedynym wojewódzkim miastem w Polsce, w którym w ub. roku więcej firm zbankrutowało niż powstało. Jak odwrócić ten trend?
- Należy zachęcić młodych ludzi do zakładania własnych przedsiębiorstw. Z naszych badań wynika, że głównymi przeszkodami na tej drodze są koszty i procedury, a także mentalność. Młodzi boją się iść własną drogą.
• W jaki sposób ich do tego zachęcić?
- Przez edukację, i to od jak najwcześniejszych lat. Właśnie na to chcemy postawić w programie "Przedsiębiorczy Lublin”, z którym właśnie ruszamy. Na początek wytupujemy dziesięć szkół ponadgimnazjalnych. Ich uczniowie będą uczyli się podstaw przedsiębiorczości. Uczyć ich będą sami biznesmeni. Potem podobne zajęcia mogłyby się odbywać w innych szkołach w regionie.
• A co z tymi kosztami i procedurami? Ich przeskoczyć się nie da.
- Ale można znaleźć osoby, które zajmą się tym za nas. Właśnie temu służą Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Przychodzi do nas młoda osoba z pomysłem na biznes. My pomagamy zarejestrować i zorganizować firmę, a potem zajmujemy się prowadzeniem papierów i rachunków. Na takich zasadach w kraju powstało 800 firm. U nas - już 12. M.in. studio nagrań i firma szkoleniowa.
• Gdzie młodzi z pomysłami powinni się zgłaszać?
- Na razie do naszej siedziby w UMCS, przy ul. ul. Sowińskiego 12 w Lublinie. Wkrótce chcemy uruchomić pierwsze w Polsce centrum biznesowe, gdzie w jednym miejscu młodzi biznesmeni znajdą komputery czy laboratoria potrzebne im do prowadzenia firm.
Rozmawiał Miłosz Bednarczyk