Przez pięć miesięcy miejski konserwator zabytków nie mógł zabrać się za to, do czego został powołany, bo prezydent nie podpisał odpowiedniego zarządzenia. O sprawie informowaliśmy w środę.
– Teraz ma już możliwość przyjęcia pracowników, którzy mają przejść do niego z innych wydziałów – mówi Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta.
Pozostaje jeszcze podpisać porozumienie, na mocy którego wojewódzki konserwator zabytków przekaże swojemu miejskiemu koledze część uprawnień.