Zbigniew Osewski żąda 500 tysięcy złotych od wydawcy niemieckiego dziennika "Die Welt” za opublikowanie w gazecie sformułowania "polski obóz koncentracyjny na Majdanku”.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało wytoczenie redakcji procesu, ale "Die Welt” przeprosił za "szkalowanie Polski” i sprawa rozeszła się po kościach. Tak się przynajmniej wydawało. Tymczasem – jak napisała "Gazeta Wyborcza” – pan Zbigniew Osewski ze Świnoujścia w ubiegłym tygodniu złożył pozew w sądzie. Żąda od niemieckiego wydawnictwa przeprosin dla siebie i wszystkich Polaków oraz 500 tys. zł zadośćuczynienia na ośrodek szkolno-wychowawczy w Świnoujściu.
– To będzie precedensowa sprawa. Państwo polskie nie spełniło swojego obowiązku. Pan Osewski ma szczególny powód, żeby pozwać wydawcę "Die Welt”. Jego dziadek był więźniem w obozie koncentracyjnym w Stutthof – mówi nam Lech Obara. To olsztyński prawnik, który bezpłatnie pomógł Osewskiemu skierować sprawę do polskiego sądu. Dodaje: Chcemy pozwać nie tylko wydawcę, ale i autora tekstu oraz redaktora naczelnego dziennika.
– Rozumiem oburzenie pana, który pozwał "Die Welt”. Patrząc szerzej: treść artykułu nie godziła w dobre imię muzeum, ale sformułowanie "polski obóz koncentracyjny” w odniesieniu do Majdanka było oczywiście skandaliczne – stwierdza Grzegorz Plewik, zastępca dyrektora Państwowego Muzeum na Majdanku.
Dodaje: Jedną z ważniejszych metod walki z ignorancją musi być dbałość o jasny przekaz historyczny. My staramy się to robić. Nasza najnowsza publikacja nosi tytuł "Majdanek. Bełżec. Niemieckie obozy śmierci – polskie miejsca pamięci” i jest wydana w sześciu wersjach językowych.
Co na to byli więźniowie obozu na Majdanku? – Jeśli ktoś mówi, że to był polski obóz... to brakuje mi słów. Ja przeszłam piekło na ziemi, drogo mnie to kosztowało – stwierdza Aniela Pawlos, która była więźniem obozu. – Podczas tegorocznych obchodów rocznicy wyzwolenia obozu serce mi się krajało. W telewizji była tylko migawka, a drobnostkom poświęcono tyle miejsca. Co mówić o Niemcach, skoro my sami nie przywiązujemy wagi do tamtych zdarzeń.
Źródło konfliktu:
Tekst Von Miriam Hollstein ukazał się jesienią ubiegłego roku na stronie www.welt.de/. Pod nim informacja o błędnym i nagannym sformułowaniu autorki dotyczącym obozu na Majdanku