Kilka tysięcy sadzonek krzewów i drzew pojawi się po wakacjach na południu Czubów. To pierwszy etap budowy wielkiego parku,
Na nowe drzewka miasto wyda w sumie 400 tys. zł. Pieniądze trzeba koniecznie wydać jeszcze w tym roku, bo w przeciwnym razie przepadnie nam połowa tej kwoty. Miasto dostało 200 tys. złotych dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW). - I z wydaniem tych pieniędzy Urząd Miasta musi uporać się do końca roku. Takie są warunki - mówi Piotr Kowalczyk, dyrektor WFOŚiGW.
Jest jeszcze jeden warunek. Do każdej złotówki przekazanej przez fundusz magistrat musi dołożyć drugą złotówkę.
- Za nasadzenia zabierzemy się jesienią - zapowiada Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji w lubelskim Urzędzie Miasta. - Drzewa pojawią się tylko w tych miejscach, w których zgodnie z projektem budowy parku nie będzie już konieczne niwelowanie terenu, ani układanie jakichkolwiek kabli.
Ostateczny plan nasadzeń będzie gotowy jeszcze w tym miesiącu. - Ponownie analizujemy projekt. Sprawdzamy, czy wymaga on jeszcze jakichś poprawek. Wszystko będzie jasne w ciągu tygodnia - mówi Józef Piotr Wrona z Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.
- I bardzo dobrze, że wreszcie ktoś zrobi porządek z tym miejscem. Bo chwasty też mają swój urok, ale lepiej, żeby tu rosła jakaś bardziej uporządkowana i przemyślana zieleń - mówi Ewa Wanat, mieszkanka os. Widok.
Według zapowiedzi miasta, wszystkie drzewa, które rosną już na terenie przyszłego parku zostaną zachowane.