Po ponad sześciu latach płk Tadeusz Nastarowicz pożegnał się z funkcją dowódcy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Od 1 grudnia będzie dowodził słynną 21. Brygadą Strzelców Podhalańskich.
Na pl. Litewskim odbyło się uroczyste przekazanie obowiązków. Apel został przeprowadzony zgodnie z ceremoniałem wojskowym.
– Dla każdego dowódcy największym sukcesem są ludzie. Szybko osiągnęliśmy liczbę 3 tys. żołnierzy, które pozwoliły nam wzmóc potencjał szkoleniowy. Kiedy ma się taki potencjał, to ma się wszystko – mówi płk. Nastarowicz, który w 2016 roku otrzymał misję tworzenia brygady OT w województwie lubelskim i był jej pierwszym dowódcą.
– Oficer musi realizować swoją karierę, rozwój zawodowy i powinniśmy być dumni z tego, że dowódca lubelskiej brygady został dowódcą 21. Brygady Strzelców Podhalańskich na etacie generała brygady. Jakby nie patrzeć, to jest awans – podkreśla gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej. I dodaje, że lubelscy „terytorialsi” mogą być wzorem w skali całego kraju. – To brygada, którą ukompletowaliśmy w strukturze pięciu batalionów, na poziomie 85 proc. W praktyce oznacza to, że znaleźliśmy tu nie tylko potencjał demograficzny, ale też odzew społeczny na to, żeby ludzie zaciągali się do służby. Brygada być może byłaby ukompletowana w 100 procentach. Ale tutaj powstaje też 18 Dywizja Zmechanizowana (w Lublinie ma swoją siedzibę wchodząca w jej skład 19. Lubelska Brygada Zmechanizowana – przyp. aut.) i wielu naszych żołnierzy zdecydowało się zmienić kolor beretu i zostać żołnierzami zawodowymi wojsk lądowych. To potwierdza fakt, że Lubelszczyzna staje się pięknym zapleczem dla sił zbrojnych.
Płk Nastarowicz obowiązki przekazał swojemu dotychczasowemu zastępcy ppłk. Sławomirowi Miazdze. Będzie on pełnił je do czasu ogłoszenia przez Ministerstwo Obrony Narodowej nowego dowódcy brygady.