Związkowcy z PKS "Wschód” odwołali planowany na czwartek strajk ostrzegawczy. Wrócili do negocjacji z zarządem spółki. Rozmowy dotyczą planowanych zwolnień grupowych i obniżki wynagrodzeń.
Zarząd firmy przekonuje, że cięcia są konieczne. PKS musi oszczędzać, żeby wyjść z długów. Z początkiem kwietnia spółka zawiesiła kilkadziesiąt nierentownych połączeń. To oznacza mniej pracy dla kierowców, mechaników i zatrudnionych w administracji.
Związkowcy domagali się, by firma zrezygnowała z oszczędzania na pracownikach. Recepty na wyjście z długów upatrują m. in. w sprzedaży zbędnego majątku. Według władz PKS, to nie wystarczy. Spółka zaznacza jednak, że proponowana skala zwolnień to dopiero wstępna propozycja. Ostateczne liczby powinny być znane dopiero po zakończeniu rozmów ze związkowcami. Ma to nastąpić w najbliższych miesiącach.