

Tylko dwa miesiące Marcin Mateńko kierował Zakładem Gospodarki Lokalowej w Łukowie. Właśnie złożył rezygnację. Na razie, w miejskiej spółce jest bezkrólewie.

Mateńko w grudniu ubiegłego roku wygrał konkurs i 4 grudnia został dyrektorem ZGL. Wcześniej, ze stanowiska zrezygnował Jarosław Piekarski. Okazuje się, że nowy szef kilka dni temu też postanowił pożegnać się z ZGL. Burmistrz Piotr Płudowski jego dymisję przyjął.
- W wypowiedzeniu umowy o pracę nie znalazła się argumentacja dyrektora ZGL. Złożył on wypowiedzenie w oparciu o zapisy kodeksu pracy i będzie kierował jeszcze jednostką przez okres wypowiedzenia, który wynosi 2 tygodnie- zaznacza Tomasz Goławski, kierownik referatu promocji w ratuszu. Na razie władze miasta nie podjęły decyzji o rozpisaniu konkursu. - Niewykluczone, że burmistrz powierzy pełnienie tymczasowo obowiązków dyrektora jednemu z pracowników ZGL - przyznaje Goławski.
Formalnie nikt teraz nie kieruje spółką, bo jeszcze zanim Mateńko zrezygnował, zdążył wypowiedzieć umowę o pracę swojej zastępczyni, Anecie Pszczółkowskiej.
ZGL zarządza 61 budynkami z 660 lokalami. Poza tym, administruje placami zabaw, targowiskami i cmentarzami. Dba też o miejskie oświetlenie. W tym roku miasto przekazuje 628 tys. zł dotacji na działalność zakładu. Jak podkreślają urzędnicy w spółce potrzebny jest plan naprawczy. Ale najpierw miasto ma zlecić analizę finansową audytorowi.
Przypomnijmy, że ustępujący dyrektor w przeszłości był zastępcą burmistrza Łukowa, Dariusza Szustka (PiS). A następnie kierował inną miejska spółką, PUIK.
