Rozgrywające, kołowe i prawoskrzydłowe. W bardzo krótkich spódniczkach. W wieczorowych kreacjach. Z lampką szampana.
- Kiedy zobaczyłem zbiorowe zdjęcie dziewczyn w sportowych strojach, to się załamałem. Masakra! Jak my z tego zrobimy kalendarz? - śmieje się Wiesław Małachowski, fotograf. - A potem było coraz lepiej. Bo na sesji okazało się, że każda z nich jest po prostu fantastyczną dziewczyną.
Rodzinny wamp
- Ubrałam się elegancko, ponieważ uznałam, że od tej strony kibice mnie jeszcze nie znają - wspomina Ewa Damięcka, kołowa SPR Safo ICom.
Na zdjęciu "Daleko od stresu” Ewa siedzi w kawiarni i pije drinka. Odsłonięte ramiona, głęboki dekolt. Chłodne spojrzenie i blond włosy. Takie kobiety mężczyźni podziwiają i... trochę się ich boją. - Czy taka jestem naprawdę? A skąd! - śmieje się Ewa. - Jestem wesoła, spontaniczna i otwarta. Ubieram się na sportowo. Ale na tych zdjęciach się sobie podobam. Każda kobieta powinna pokazywać to, co ma najlepszego.
Dziewczyny pokazały. Magda Chemicz, bramkarka, pokazała nawet... na "białym puchu”. Zgrabna sylwetka w dopasowanej sukience na ramiączkach z seksownym rozcięciem z boku. Do tego burza ciemnych włosów. - Byłam mile zaskoczona, że tak mogę wyglądać. Niektórzy w ogóle mnie nie poznali - Magda dodaje jeszcze, że sama nie odważyłaby się na taki wizerunek. Bo żaden z niej wamp, raczej "taka rodzinna kobieta”. - Ale tu wszystko stanęło na głowie. I bardzo dobrze! Odrobina szaleństwa w życiu nie zaszkodzi - śmieje się.
Piękna i bestia
Małgorzata Majerek jest w kalendarzu "Na swoim”; w środku remontu mieszkania. Jak na człowieka oderwanego właśnie od malowania ścian wygląda całkiem intrygująco w czarnej, koronkowej bluzeczce.
Piękna Beata Aleksandrowicz uwodzi i poskramia bestię spojrzeniem niezwykłych, ciemnych oczu.
Iwona Kot rozczula przytulając się do białego golden retrivera. Podpis: "Jak kot z psem”.
Katarzyna Duran sklepowym wózkiem pędzi na zakupy.
A od rozgrywającej Anny Cegłowskiej po prostu nie można oderwać wzroku. Nie dość, że zgrabna, ładna i powabna, to jeszcze znakomicie tańczy.
Dziewczyna syna
Kalendarz robi już furorę. Szczególnie wśród mężczyzn i to niekoniecznie amatorów kobiecej piłki ręcznej. A ci, którzy dziewczyny oglądają na boisku, w ostrych, podbramkowych akcjach, są w szoku.
- Niektórych zwyczajnie nie poznałem, choć przecież znamy się nie od dziś. Po prostu super laski z tych naszych dziewczyn. Nie dość, że wrzucają bramki, to jeszcze jak wyglądają... - mówi z uznaniem Andrzej Wilczek, prezes SPR Safo ICom. - Magda Chemicz: genialna. Kasia Duran: wspaniała. Beata Aleksandrowicz: po prostu piękna - zachwyca się prezes.
A Ewa Damięcka?
- O, tu nie powiem ani słowa, bo to dziewczyna mojego syna.