Czarownica dobra na wszystko
W Szczecinie kwitnie rynek najprawdziwszych czarownic – informuje „Kalejdoskop Szczeciński”. Niektóre z nich działają w ukryciu, inne założyły legalne magiczne interesy. Czarodziejski biznes rodziny Kasprzaków to niewielki sklep o nazwie „Art-life”. Można tu nabyć anielskie mandale, tybetańskie kadzidełka, amulety, talizmany i swojskie brzozowe miotły. – Taka miotła postawiona za drzwiami domostwa zapewnia prawidłowy przebieg energii – tłumaczy Agnieszka, 20-letnia czarownica. Polacy na miotłach wlecą do Unii Europejskiej. To będzie nasz wkład do Wspólnoty.
Nie mają najgorzej
„Życie Warszawy” donosi, że najbogatszym parlamentarzystą jest niewątpliwie Zbigniew Komarowski. Majątek tego, do niedawna związanego z PSL, polityka (i jego rodziny) specjaliści szacują na 400 mln zł. Za największego ciułacza wśród posłów uchodzi z kolei Robert Luśnia przedsiębiorca z Lublina, który w ostatnich wyborach wszedł do Sejmu z listy LPR. Od początku kadencji prawicowy działacz niezmiennie ma na koncie ponad milion złotych oszczędności. Posiada też warte drugie tyle nieruchomości oraz trzy mercedesy.
Zwolnienie lekarskie ze stacji benzynowej
Dziennikarka „Expressu Ilustrowanego” kupiła zwolnienie lekarskie... na stacji benzynowej. Pani doktor wypisała druk w swoim samochodzie i zainkasowała 60 zł. Cała operacja trwała zaledwie 10 minut. Żeby kupić zwolnienie wystarczyło zadzwonić pod numer telefonu podany w ogłoszeniu prasowym o treści „wizyty domowe” i umówić się na spotkanie. Żaden z ogłaszających się „lekarzy – handlarzy” nie zgodził się na wizytę w swoim gabinecie. Ale jedna przezorna pani doktor od razu przystała na propozycje spotkanie w mieście. Takie czasy, że lekarze muszą dorabiać na stacjach benzynowych.