Asia, Ola, Krzysiek i Maciek. Czwórka uczniów I LO im Staszica w Lublinie najpierw dowiedziała się wszystkiego o raku, a potem wymyśliła kampanię społeczną namawiającą do badań profilaktycznych. I choć są uczniami pierwszej klasy liceum, to już zyskali uznanie specjalistów od reklamy.
Spotkanie z Amazonkami
Pierwsza część konkursu polegała na m.in. zorganizowaniu lekcji pokazowych wśród kolegów ze szkoły oraz poprowadzeniu małej kampanii wśród mieszkańców miasta. - Sami przygotowaliśmy plakaty, ulotki i rozdawaliśmy je przechodniom na deptaku w Lublinie. Aby wszystko to zrobić musieliśmy się najpierw dowiedzieć jak najwięcej o raku - mówi Ola Osiej.
- Na spotkani z uczniami szkoły pokazaliśmy sondę, podczas której pytaliśmy naszych kolegów oraz nauczycieli, co wiedza o raku - mówi Maciek Mańko. - Zaprosiliśmy członkinie klubu "amazonki”, czyli kobiety po mastektomii oraz panią dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej Elżbietę Starosławską. Goście opowiedzieli o chorobach nowotworowy. Otylia Samolej, prezes klubu Amazonek opowiedziała o swojej chorobie. Zachęcała również dziewczyny do tego, aby się same badały.
Pokonana 500-tka
Przez cały czas współpracowali też z mediami. Na stronie internetowej Dziennika Wschodniego (i w wydaniu papierowym) ukazywały się ich autorskie artykuły dotyczące profilaktyki raka. - W działaniach przeszli samych siebie - chwali swoich uczniów Grażyna Konik. - Współpracowali z lekarzami, z mediami, rozmawiali z samymi chorymi. Zajrzeli i dotarli wszędzie gdzie tylko było można.
Działania zespołu spodobały się kapitule konkursu. Zostali wyłonieni spośród ponad 600 grup do drugiego etapu. Tam już rywalizowali ze 101 grupami. Ten etap polegał już na przygotowaniu konkretnej kampanii społecznej. Uczniowie mieli zachęcać kobiety do profilaktyki przeciwko rakowi szyjki macicy.
- Musieliśmy wymyślić hasło, reklamę, spot radiowy i telewizyjny - mówi Krzysiek Grzechnik.
I wymyślili. "Nie pakuj się do trumny, zrób cytologię”. W spocie telewizyjnym widać kobietę, która pakuje się, jakby gdzieś wyjeżdżała. Dopiero w kolejnym ujęciu, gdy kamera oddala się, widać, że pakuje się do trumny, ponieważ zaniedbała badania profilaktyczne. - Hasło jest ostre, ale niestety tylko tak można dotrzeć do niektórych - podkreślają licealiści. - Nie można obok niego przejść obojętnie.
Trumna
Hasło wymyślił Krzysiek. - Kiedy zastanawiałem się nad projektem, jak go zrobić, co w nim zawrzeć wybrałem się z kolegą na bieganie. Wspólnie urządziliśmy sobie burzę mózgów. W którymś momencie wymyśliłem właśnie to hasło. Hasło dwuznaczne: nie pakuj się do trumny. Koledze się spodobało. Później opowiedziałem o swoim pomyśle reszcie zespołu. Wspólnie go dopracowaliśmy.
- Pomysłów mieliśmy dużo, ale stwierdziliśmy wspólnie, że ten jeden będzie najlepszy. Inne zespoły wymyśliły kilka haseł, kilka różnych sytuacji. My postawiliśmy na jedno - mówi Asia Sumorek. - I to właśnie doceniło jury. Powiedzieli nam po rozdaniu nagród, że nasz projekt został doceniony za spójność.
Ich pierwszym pomysłem była jednak reklama niekonwencjonalna. Reklama w miejscu, w którym nikt się jej nie spodziewa. - Ścianka z otworem na głowę. Z przodu narysowane są postacie; rodzina. Wymyśliliśmy, że w miejscu gdzie powinna być głowa matki, jest pusty otwór - opowiada Krzysiek.
Jeden z pomysłów był skierowany do mężczyzn. - Pojawia się mężczyzna przebrany za kobietę, robi wszystko to, co robią kobiety. Obok napis "życie z kobietami jest jednak piękniejsze - namów swoją kobietę, by zrobiła cytologię” - wyliczają pomysły.
Zwycięstwo
W poniedziałek na gali finałowej w warszawskim teatrze Capitol dowiedzieli się o zwycięstwie. - Wyniki były odczytywane od ostatniego miejsca, mieliśmy nadzieję, że nie będziemy na dziesiątym, później, że nie na dziewiątym… - mówi Maciek. - Po dłuższym oczekiwaniu okazało się, że jesteśmy na pierwszym miejscu. Jeszcze nie możemy w to uwierzyć!
Na galę pojechała tylko trójka "hakowiczów”. - Asia niestety od miesiąca leży w szpitalu - mówią. - Nie mogła być z nami.
- Podobno sędziowie jednogłośnie zadecydowali, że to nasz projekt jest najlepszy. Ostry, ale trafiający do ludzi. Jedna z pań jurorek opowiadała, że jak zobaczyła hasło, to niemal spadła z krzesła.
Kampania, którą wymyślili licealiści będzie realizowana przez firmę reklamową. Już w sierpniu pojawią się pierwsze plakaty i spoty.
Szkoła
Są uczniami pierwszej klasy o profilu biologiczno-chemicznym. Do konkursu zgłosili się pod koniec ubiegłego roku i większość udało im się zrobić w czasie ferii zimowych. - Zajęło im to sporo czasu - mówi wychowawczyni konik. - Kilka razy zwalniałam ich z lekcji. Wszystko skończyło się dobrze. Oceny mają wystawione. W większości bardzo dobre. A dla mnie to była przyjemność pracować z takimi uczniami.