Jedni mówią o Opus Dei, że to biała masoneria. Inni twierdzą, że to grupa politycznego nacisku. Jeszcze inni dowodzą, że Opus Dei buduje kościół w Kościele. Jej członkowie uważają, że to droga do świętości.
Opus Dei założył 2 października 1928 roku w Madrycie błogosławiony Josemaria Escrivá de Balaguera. Obecnie siedziba znajduje się w Rzymie. Założyciel od początku mówił, że Dzieło nie jest jego inicjatywą, lecz Bożą. Rozpoczął pracę wśród ubogich i chorych, chociaż zwracał się do wszystkich.
Pierwsi członkowie Opus Dei odwiedzili Polskę w połowie lat 70. Szybki rozwój nastąpił znacznie później. Wystarczyło kilkanaście lat wolności, aby stała się jedną z najprężniejszych organizacji katolickich w Polsce - działa tu od 1989 roku. Dzisiaj należy do niej około 80 tys. osób z pięciu kontynentów. W Polsce ma kilkuset członków i kilka tysięcy sympatyków. Do Lublina Opus Dei zawitało kilka lat temu, ale mimo sporego zainteresowania nie dopracowało się własnego ośrodka.
Kapłani i świeccy
Inną grupą osób związanych z Opus Dei są współpracownicy. Mogą to być mężczyźni i kobiety, którzy świadczą pomoc swoją modlitwą - jeśli są wierzący, lub swoją pracą i swoimi pieniędzmi. Są to katolicy, i co ciekawe, chrześcijanie innych wyznań oraz osoby innych religii, a nawet niewierzący.
- Każdy działa w całkowitej wolności i na własną odpowiedzialność, a Opus Dei nie uznaje decyzji swoich członków za własne - tłumaczy Erhard Gasda, od lat związany z organizacją.
Droga do świętości
Członkowie mają krzewić zasady życia chrześcijańskiego w swoim otoczeniu i przyczyniać się w ten sposób do ewangelizacji wszystkich środowisk społecznych. Wierni Opus Dei wykonują swoje zadanie ewangelizacyjne tam, gdzie żyją. Ich praca nie ogranicza się do konkretnej dziedziny. Nie wykonują niczego według odgórnych rozkazów, jak czasem się twierdzi. Powinni dawać - jak pierwsi chrześcijanie - ciągłe świadectwo swojej wiary. - Dlaczego zwykli ludzie w obecnych czasach nie mieliby być świętymi? - pyta retorycznie ksiądz Ignacy Soler, uczeń założyciela Opus Dei, często bywający w Lublinie.
Na spotkaniach i rekolekcjach pojawiają się ludzie różnych zawodów od informatyków i bankowców aż po polityków.
- Jest nam obojętne, że członkowie Opus Dei interesują się polityką, gospodarką czy też kulturą. Zwykle o tych sprawach nie rozmawiamy. Jeśli już to w kontekście wiary. Każdy jest wolny - mówi Erhard Gasda.
Dzień człowieka Opus Dei
Opus Dei głosi uświęcenie pracy. Co to znaczy? - Chodzi o to, żeby pracować możliwie najdoskonalej; wykonywać zajęcie w pełnym poszanowaniu praw i zgodnie z wymogami etycznymi - tłumaczy w swoich naukach ksiądz Ignacy.
Dzień ludzi związanych z Opus Dei wygląda nieco specyficznie. W jego trakcie często się modlą, odmawiają różaniec, mówią akty strzeliste, czytają brewiarz itp. Starają się, by modlitwy były odmawiane z zaangażowaniem i... punktualnie.