Nie ma już sensu iść spać. Potem się nie obudzę i spóźnię do pracy.
Więc oglądam dalej.
Problem jednak jest taki, że o 3.15 w nocy lecą już tylko zakupy telewizyjne.
Słucham, patrzę i oczom nie wierzę!
Niesamowity sprzęt do gimnastyki. Ćwiczenia są lekkie, łatwe i przyjemne. A ćwiczący gubi tygodniowo kilka kilo.
Jeszcze lepszy jest cudowny preparat na odchudzanie. Wychodzi na to, że w tydzień można zrzucić 15 kilo.
Albo jakaś miniaturowa sauna. Nic się nie robi, tylko trzyma na brzuchu opaskę. I nadwaga sama znika! Coś pięknego!
Są też niesamowite preparaty, dzięki którym w kilka dni największy nałogowiec rzuci palenie.
Jest i miniżelazko, którym można wyprasować garnitur na sobie.
I nadzwyczajnie wręcz niesamowity odplamiacz. Taki, który w trzy minuty wyczyści pół tony mazutu z domowego dywanika.
Wszystko można kupić, nie ruszając się z domu. Wystarczy zadzwonić, a poczta załatwi resztę. Szybko, tanio, wygodnie.
Czy to wszystko prawdopodobne?
Wyjdźcie na ulicę. I zobaczcie.
Ilu jest palaczy. Ilu ludzi ma nadwagę. A wszyscy mają pogniecione ciuchy. I plamy na dywanach.
Nie oglądają zakupów telewizyjnych?