Zrobię konkurs. Żadnych partyjnych układów i sentymentów. Prezydent ma zarabiać poniżej 10 tys., dyrektorzy 5-7 tys. zł. Tu jest wielu młodych ludzi, którzy podejmą pracę za takie pieniądze.
- Sympatyczny, z dobrą prezencją. Umie budować zaplecze polityczne
od prawa do lewa.
• Lewa?
- Chodzi o dyrektorów w magistracie i ich rodowody. Nazwisk nie podam.
• Jak pan ocenia swoje szanse w wyborach?
- Podchodzę do sprawy realnie. Jako UPR mamy ograniczony dostęp do mediów i finansów.
• W ostatnich wyborach do Sejmu zdobył pan 2402 głosy, z czego w Lublinie 1229. A tu najwięcej głosów - 28 - w szpitalu przy al. Kraśnickiej. To jakie ma pan szanse?
- Wiecie, ile wydałem na poprzednie wybory? Zero złotych.
• Teraz będzie tak samo?
- Nie wiem. Rozmawiam z drukarniami. Nie żyję z polityki, dokładam do niej.
• Jakimi wartościami kieruje się pan w polityce?
- Konserwatywno-liberalnymi. Czyli maksymalną wolnością dla ludzi, Ale ujętą w system tradycyjnych wartości. Jestem za poprawą bezpieczeństwa. Będę roztropnie gospodarował publicznym groszem. Teraz więcej wydaje się na kastrację kotów, niż pomoc dla repatriantów. Inna rzecz to inwestycje. Po co budować lotnisko w Świdniku przed zakończeniem inwestycji w mieście?
• Jest pan przeciwny budowie lotniska?
- Przeraża mnie, gdy widzę kandydatów wmawiających, że rozwiąże ono wszystkie problemy. Wątpliwe, czy gmina powinna inwestować poza swymi granicami.
• W swoim programie
unika pan tematu komunikacji miejskiej.
- Nie unikam. MPK będzie miejscem gry polityków i związków zawodowych. MPK jest łupem politycznym. Co ciekawe, prywatni przewoźnicy jeżdżą tanio, a nie strajkują, nie żądają podwyżek. Komunikacja powinna jeździć tanio i dobrze.
• I jak pan to osiągnie?
- Może MPK powinno być prywatne? Może zarząd nie ma pomysłu na firmę?
• A może powołać Zarząd Transportu Zbiorowego?
- Sprawy komunikacji zawsze będą problemem. Tak samo, jak zawsze będą korki. Troską władz jest, by drogi były dobre. Trzeba też zmienić znaki i umożliwić parkowanie na chodnikach. To nie może być łowisko dla Straży Miejskiej.
• Jak pan widzi reformę straży?
- Powinna walczyć z chuligaństwem, zapewniać bezpieczeństwo i mieć własną izbę wytrzeźwień.
• Płatną?
- Na pewno nie tak, jak poprzednio - 300 złotych, gdy za te pieniądze można się wyspać w hotelu. To Straż Miejska i sądy powinny nakładać odpowiednie kary.
• A wie pan, że izba była nieopłacalna?
- To kwestia zarządzania.
Ale nie może być tak, że pijaków wiezie się na szpitalną izbę przyjęć i robi tomografię komputerową, na którą zwykły człowiek czeka miesiącami.
• Obiecuje pan obniżkę
cen wody. Ale to nie zależy od prezydenta. Nawet nie od radnych, bo, jeśli odrzucą cennik stworzony przez wodociągi, to i tak wchodzi on w życie. Jak pan te ceny obniży?
- Będzie to możliwe, jeśli UPR zdobędzie władzę i będzie mogła zmieniać ustawy.
• Czyli to propozycja "na zaś”?
- Tak. Ale nie zmienia to faktu, że cena wody nie jest ceną rynkową. Trzeba też obniżyć zarobki prezesów spółek komunalnych, w tym wodociągów.
• Był pan przeciwny wejściu do UE.
- I miałem rację, unia recenzuje wewnętrzne sprawy Polski. Oskarża nas np. o antysemityzm. To psuje nasz wizerunek na świecie.
• Ale daje nam pieniądze na remonty dróg.
- Skoro zgodziliśmy się płacić składkę, to te pieniądze nam się należą.
• Jest pan wrogiem unii, ale pieniądze pan weźmie?
- One nam się należą. Można z kimś robić interesy, ale to nie znaczy, że trzeba z nim iść do łóżka.
• W życiorysie pisze pan,
że wiele razy bronił Radia Maryja.
- Owszem. Cenię wolność słowa.
• Coś panu zacytuję:
"Zaroiło się od hien/ Kombatancki teraz szpan/ Przy korytach wielki tłok/ Kiedyś my - a teraz nam/ Aroganccy słudzy kleru/
Kto rozpędzi bandę tą/ Absolwenci starych więzień/ Stróżami wolności są.” Poznaje pan?
- Nie.
• To pana ulubiony zespół, KSU.
- A! Jestem starym punkrockowcem. W 1982 r. byście mnie nie poznali: miałem włosy we wszystkich kolorach tęczy.
• I jak to się ma do Radia Maryja?
- W niczym nie przeszkadza.
• Jak stworzy pan warunki do powstania ogrodu zoologicznego i aquaparku?
- Sprawa górek czechowskich wskazuje, że są tereny, na które nie ma pomysłu. Na basen trzeba jechać do Nałęczowa, na spacer do Kazimierza Dolnego, a żeby zobaczyć strusie - do Ciecierzyna. W Lublinie nie ma takich miejsc.
• Jak to zmienić?
- Trzeba sprawniej negocjować z inwestorami.
• Kogo mianuje pan na zastępców?
- Zrobię konkurs. Żadnych partyjnych układów i sentymentów. Prezydent ma zarabiać poniżej 10 tys., dyrektorzy 5-7 tys. zł. Tu jest wielu młodych ludzi, którzy podejmą pracę za takie pieniądze.
• Ale niekoniecznie ci najlepsi i doświadczeni.
- Teraz też nie są ci najlepsi, tylko ci z klucza partyjnego.
• Jakie koalicje dopuszcza UPR w Ratuszu?
- Zadaniowe. Jeśli chodzi o dobro mieszkańców możemy współdziałać z każdym.