Od przyszłego roku wszystkie nowe samochody mogą podrożeć o 500 zł. Dotyczy to również prywatnie sprowadzanych aut. Wszystko przez opłatę na koszty przyszłego złomowania zaproponowaną przez Ministerstwo Środowiska.
Ministerstwo oszacowało ciężar samochodu na ok. 1000 kg. Stąd opłata za auto rejestrowane w Polsce po raz pierwszy ma wynieść 500 zł. Ma być pobierana w opłacie celnej lub doliczona do ceny auta.
To dla mnie bzdurny przepis – zaznacza Cezary Marczewski, zastępca kierownika złomowiska „Zadębie”. – Będziemy płacić dwa razy: przy kupnie samochodu i przy jego „zgonie”. Tym bardziej że wiele złomowisk i tak pobiera opłaty za przyjęcie auta: to kwoty rzędu 400 zł. Dla biednego emeryta ze starym trabantem to bardzo duża suma. Nic dziwnego, że coraz więcej ludzi porzuca stare auta albo pali je w lesie.
Kondycja polskich złomowisk nie jest najlepsza. To efekt problemów ze zbytem surowców wtórnych. – Żeby pozbyć się opon trzeba stać w kolejce do jedynej spalarni – dodaje Marczewski. – Na zachodzie jest zupełnie inaczej. Złomowiskom pomaga państwo, a obrót surowcami jest bardzo sprawny.
Pieniądze z nowej opłaty byłyby gromadzone na koncie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Korzystaliby z nich właściciele złomowisk. – Nie wierzę w to – twierdzi pracownik jednego z lubelskich złomowisk. – Te pieniądze pójdą na łatanie dziury budżetowej.
Do nowej opłaty nie są również przekonani dealerzy nowych samochodów. – Złość klientów jest pewna, ale jakiegoś drastycznego spadku sprzedaży to nie spowoduje – twierdzi Leszek Postój, szef sprzedaży w firmie „Carrara” sprowadzającej auta Renault. – Boimy się też, że będzie to kolejny podatek, który rozpłynie się w budżecie, tak jak podatek zawarty w benzynie.
Nie podoba mi się ten pomysł, tak jak każdy, który służy wyciągnięciu pieniędzy z naszych kieszeni. Oczywiście, problem złomowania starych aut powinien być rozwiązany, ale inaczej. Od jednorazowej opłaty lepsze byłyby niższe kwoty płacone cyklicznie. •
Rafał Kanduła, pracownik reklamy
To zły pomysł. I tak już za dużo płacimy: podatek w benzynie,
a jeszcze te chore winiety. W naszym kraju auto jest jeszcze dobrem luksusowym, a nie zwykłym przedmiotem, jak w zachodniej Europie. Zamiast takiej opłaty powinien powstać system złomowisk. Bardzo ważne jest też usprawnienie procesu wyrejestrowywania auta. •
Edmund Trojanowski, drukarz
Z jednej strony to dobry pomysł, bo chodzi o ochronę środowiska
i załatwienie sprawy wraków porzucanych po lasach. Ja się tylko boję, że to będzie nowy podatek, a pieniądze pójdą na wszystko, tylko nie na złomowiska. • (rad)