Wczoraj Sąd Gospodarczy
w Lublinie ogłosił upadłość Daewoo Motor Polska.
Z koreańskich snów zostały długi
i nie dokończona fabryka LD-100.
W ciągu sześciu "koreańskich” lat fabryki zatrudnienie spadło
z 6 do 2 tysięcy osób.
Niedoszłe do skutku przekształcenia
Trzy lata później, w czerwcu 1993 roku, MPW zaproponowało w końcu przystąpienie FS do Programu Powszechnej Prywatyzacji. Ale tym razem nie zgodziło się na ogólne zebranie delegatów oraz Rady Pracowniczej. W fabryce dalej nic się nie zmieniało.
Mityczny kontrakt z Peugeotem
Intensywne poszukiwania inwestora trwały kilka lat. Już w 1992 roku po długich negocjacjach FS podpisała kontrakt na montaż peugeota. Równocześnie ruszyła linia montażu modelu 405. Przez pierwszy rok składano w Lublinie auta z części dostarczanych z francuskich fabryk. Później zaczęto wprowadzać polskie detale.
Początkowo planowano podpisanie jeszcze do końca 1992 roku umowy o spółce joint venture. Sprawa się przeciągała. Umowa, mimo zapowiedzi ówczesnego sekretarza generalnego Peugeot Polska Andrzeja Nosińskiego, nie została nigdy podpisana. Peugeot nie zainwestował w lubelską fabrykę ani franka.
Fabryka stawiała na nowy produkt
Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych produkowano 20 tys. żuków. W 1992 roku produkcja spadła do 10 tys. aut. W 1993 roku z taśm zjechało zaledwie 8 tys. żuków.
- Produkcję takiego samochodu należało rozpocząć kilka lat temu - mówił w 1995 roku dyrektor fabryki Zbigniew Prus.
Lublin miał kosztować niemal połowę mniej niż samochody zachodnie tej klasy. Pełną zdolność produkcyjną w zakresie lublina fabryka miała osiągnąć dopiero w 1996 roku.
Koreański wielki świat
I władze fabryki przekonywały. Rozpoczęły się negocjacje między polskimi władzami, FS i Daewoo. Koreańczycy zapowiadali astronomiczne inwestycje sięgające 1,5 mld zł. Chcieli też wykupić pakiet kontrolny w fabryce. Zapowiadali, że do końca wieku fabryka będzie produkować 90 tys. samochodów dostawczych Lublin oraz osobowych (Nexii zamiast Tico).
Zarząd komisaryczny
W grudniu 1994 r. utworzona została spółka FSL z kapitałem 200 mln starych złotych. Miała to być spółka-matka dla pozostałych 15 spółek. Daewoo miało wykupić pakiet kontrolny FS. Pozwoliłoby to Koreańczykom na kontrolę zarówno FSL jak i 15 spółek-córek. - To szansa dla fabryki. W przyszłości może doprowadzić do utworzenia polsko-koreańskiego koncernu motoryzacyjnego - przekonywała wtedy Wiesława Karykowska, szefowa zakładowej "Solidarności”.
W połowie 1995 roku Koreańczycy kupili 61 proc. akcji fabryki. Później dokupili kolejne pakiety. Już w listopadzie 1995 r. szef Daewoo przebywając w Lublinie przedstawił fantastyczne plany produkcji w Lublinie 150 tys. samochodów dostawczych. Równocześnie Koreańczycy zapowiedzieli produkcję nowej rodziny samochodów dostawczych LD-100.
Wtedy też FSL została przemianowana na Daewoo Motor Polska.
Równia pochyła
Klęska fabryki
Na początku września zarząd DMP złożył wniosek o upadłość. Wskazano kilka przyczyn, m.in. niewypłacalność głównego udziałowca - firmy Daewoo Motor Company w Korei, brak ostatecznego uzgodnienia o wejściu inwestora strategicznego Pol-Mot Holding.