Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Jedna osoba została ranna w wypadku, do którego doszło w sobotę rano na drodze krajowej nr 19. W miejscowości Trzciniec (powiat lubartowski) zderzyły się dwa pojazdy – samochód osobowy i tir.
Do groźnego w skutkach wypadku doszło w piątek po południu na ul. Lwowskiej w Krasnymstawie .
Dwaj policjanci z Białej Podlaskiej uratowali życie mężczyzny, który podczas wypadku przeciął tętnicę.
40-letni mieszkaniec Chełma nie chciał zapłacić taksówkarzowi za kurs. Był agresywny.
Policjanci włodawskiej drogówki zajęli się nieprawidłowo zaparkowanym samochodem. Podczas kontroli ustalili, że ford ma licznik cofnięty o prawie 120 tys. km.
Za 10 włamań do budynków mieszkalnych i gospodarczych odpowie 32-letni mieszkaniec gminy Garbów. Mężczyzna za cel obierał sobie gospodarzy, u których podejmował prace dorywcze.
Nastolatek zadzwonił do mieszkanki jednego z zamojskich osiedli podając się za jej wnuczka. Gdy kobieta nie uwierzyła powiedział, że namierzył jej mieszkanie i podłożył tam ładunek wybuchowy.
Ponad 50 razy do różnego rodzaju zdarzeń wyjeżdżali wczoraj strażacy z Chełma. Groźnie było w Żółtańcach, gdzie konar zwalił słup energetyczny. W domach zabrakło prądu. W jednym z nich, pod respiratorem leżał ciężko chory mężczyzna. – Strażacy dowieźli agregat prądotwórczy – mówi brygadier Wojciech Chudoba.
25-latek, który kierując motorowerem wjechał na drogę, na której odbywała się policyjna kontrola innego kierującego.
Nietypowa akcja po nawałnicy w Chomęciskach Małych. Strażacy dostarczali agregat prądotwórczy, by można było wydoić krowy. W powiecie zamojskim są na szczęście tylko straty materialne. Ale strażacy nadal usuwają powalone drzewa i pomagają zabezpieczać budynki, które straciły dachy.
Tragicznie zakończył się wypoczynek nad wodą dla dwóch mieszkańców woj. mazowieckiego. W jeziorze Białym utonął 27-latek. Z kolei w Białce w pow. parczewskim życie stracił 55-latek.
W związku z burzą i wichurą w powiecie bialskim strażacy interweniowali wczoraj 50 razy. Najgorzej było w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie wiatr był najsilniejszy.
Do tragedii doszło w okolicach Janowca w powiecie puławskim.
Od godziny 17 w czwartek do dzisiejszego poranka strażacy mieli pełne ręce roboty. Aż 554 razy interweniowali po wieczornych i nocnych burzach, które przeszły nad województwem lubelskim.
Dwie osoby zginęły w wyniku wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Chodlu (powiat opolski). – To był jeden potężny huk – relacjonował Henryk Malicki, mieszkający obok poszkodowanej rodziny. W akcji poszukiwawczej zakończonej w nocy brało udziałom ponad 100 strażaków. Przysypanych osób – 87-latka i 47-latki szukały pod gruzami też specjalistyczne grupy poszukiwawcze z Chełma i Warszawy.
- Przez ponad 20 minut toczył heroiczną walkę o życie mojego męża reanimując go bez ustanku do przyjazdu karetek. Jestem wdzięczna, że nie poddał się i do końca nie odpuścił - pisze o mł. asp. Grzegorzu Pryciuku z krasnobrodzkiej policji pogrążona w bólu wdowa.
Frustracja i alkohol to dwa słowa kluczowe, które wyciągnął ze swojego słownika "niezbyt dobrych manier" 32-letni mężczyzna. W kwietniu w miejscowości Ogrodniki (pow. bialski) uszkodził kostką brukową zaparkowaną w rejonie dworca PKP toyotę. W rozmowie z policjantami stwierdził, że swoje zrobiły "procenty" i fakt, że znalazł się w tym miejscu przypadkowo, bo "pomylił pociągi".
43-latek z Lubartowa odpowie za brutalną napaść. Wojciech T. zaatakował i dotkliwie pobił własnego ojca. Zamiast pomagać mu w pracy, domagał się od niego pieniędzy.
Rozpoczęło się ustalanie przyczyn wybuchu gazu w Chodlu, w którym zginęły dwie osoby. W nocy w gruzowisku ratownicy odnaleźli ciała 47-letniej kobiety i 87-letniego mężczyzny.
44-latek przewoził w swoim audi niemal kilogram mefedronu o wartości około 40 tys. zł. Jak się okazało, miał więcej na sumieniu - był poszukiwany za inne przestępstwo.