Chirurdzy z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie mieli w niedzielny wieczór i noc z niedzieli na poniedziałek pełne ręce roboty. Najpierw karetka pogotowia przywiozła 16-latka, który - jak mówi sam poszkodowany - został uderzony kijem bejsbolowym na meczu Avii Świdnik z Hetmanem Zamość. Chłopak był kibicem Hetmana. Przyjechał do Świdnika z Zamościa.
Później przywieziono 17-latka spod Łukowa, który bawił się na dyskotece. W czasie bójki został ugodzony nożem w szyję. I to tak nieszczęśliwie, że ostrze naruszyło rdzeń kręgowy. Z tego powodu chłopak ma sparaliżowane nogi.
- Obydwaj pacjenci są w kiepskim stanie. Takich jak oni, poszkodowanych w wyniku wręcz bandyckich zabaw, mamy coraz więcej - komentuje prof. Osemlak. (step)