- Zwracamy się z prośbą o zmianę planów lokalizacji tzw. miejsca do kwarantanny dla chorych na koronawirusa w Schronisku „Pod Wianuszkami” - apeluje Artur Pomianowski, burmistrz Kazimierza Dolnego. Miejsca kwarantanny mają powstać w każdym powiecie.
Burmistrz razem z grupą miejskich radnych i "w imieniu mieszkańców gminy" swój apel kieruje do starosty puławskiego, zarządu powiatu i radnych powiatowych. To starosta odpowiada za zorganizowanie miejsc do kwarantanny na terenie swojego powiatu.
- Trudne do zrozumienia są powody wyboru naszej gminy i tego obiektu z wielu względów. Wielu mieszkańców zostało zaskoczonych informacją na temat lokalizacji i lakonicznym jej uzasadnieniem - czytamy na oficjalnym Facebooku burmistrza Pomianowskiego.
Burmistrz wskazuje, że decyzja o zorganizowaniu kwarantanny w schronisku przy Puławskiej znacznie podniesie poziom zagrożenia na terenie powiatu puławskiego.
- Będzie ono i tak wysokie z uwagi na wybór puławskiego szpitala, który ma przyjmować chorych pacjentów z całego województwa lubelskiego - argumentuje Pomianowski. - Mieszkańcy nie mogą zrozumieć jak powiat może wybrać lokalizację miejsca kwarantanny akurat w gminie, która jest generatorem dochodów dla naszego regionu z turystyki, magnesem przyciągającym Polaków - podkreśla.
Jego zdaniem, gmina kojarzona z epidemią zamiast zachęcać turystów może ich odstraszyć.
- Branża turystyczna jako pierwsza już odczuła bolesne skutki koronawirusa, a ta decyzja będzie przysłowiowym „gwoździem do trumny” - argumentuje.
Autorzy apelu zwracają też uwagę na fakt, że Schronisko „Pod Wianuszkami” jest tuż obok piekarni znanej z wypieku słynnych kazimierskich kogutów, a także przy głównej drodze dojazdowej do miasta. Obawiają się, że to może oznaczać paraliż komunikacyjny.
Centra kwarantanny mają powstać w każdym powiecie. Mają tam trafiać osoby, które z róznych przyczuyn nie mogą takiej kwarantanny odbyć w swoim domu.