W Puławach giną plastikowe butelki - z domów, szkół, urzędów. Po kryjomu wynoszą je dzieci, rodzice, dziadkowie. Wszystko za sprawą ogólnopolskiej akcji "Drzewko za butelkę”, w którą już włączyły się tysiące dzieciaków
Za sprawą Zakładów Azotowych "Puławy” SA i Urzędu Miasta, butelkowy szał w tym roku dotarł także do Puław. Do ich zbierania przystąpiło siedem szkół podstawowych i Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Łącznie około 3,5 tys. dzieciaków.
Zabawa z bigi bagami
Akcja zaczęła się tydzień temu kampanią informacyjną. Od poniedziałku ruszyła już pełną parą. W szkołach ustawiono big bagi, czyli specjalne kosze, do których można wrzucać plastikowe opakowania po napojach.
Butelki znikają nie tylko z domów. Wiele osób zbiera plastikowe opakowania na przykład w lesie czy w parkach. Każdego dnia do szkoły młodzi targają reklamówki wypełnione butelkami. - Do tej pory przyniosłem tylko dwie. Ale poszukam i na pewno będzie ich więcej - zapewnia Kuba Wac ze Szkoły Podstawowej nr 1.
Big bagi będą stały w szkołach do końca miesiąca. 1 i 2 czerwca nastąpi komisyjne odebranie zgromadzonych butelek.
Za butelki na wycieczkę
Co się później stanie z butelkami? Zostaną sprzedane firmie, która zajmuje się recyklingiem, czyli odzyskiwaniem odpadów. Za zarobione pieniądze będą kupione drzewka i krzewy. Dzieciaki samodzielnie posadzą je w wybranych miejscach.
Ale nie tylko drzewka będą nagrodą dla młodych. Oprócz pamiątkowych znaczków i dyplomów, niektórzy pojadą na kilkudniową wycieczkę. Na eskapadę załapią się uczniowie trzech klas, które zgromadzą najwięcej butelek. Zakończenie akcji i ogłoszenie oficjalnych wyników nastąpi 5 czerwca na festynie z okazji Dni Chemika.
Chemia nie taka zła
Akcję "Drzewko za butelkę” wymyślono z okazji Światowego Dnia Ochrony Środowiska. Rozpoczął ją sekretariat znanego w środowisku branży chemicznej programu "Odpowiedzialność i Troska” oraz firmy tworzące ten program. W czasie jej trwania, czyli w maju i czerwcu, w wielu miejscowościach Polski wszyscy zbierają plastikowe opakowania po napojach. - Po co? By pokazać, że chemia w rzeczywistości jest przyjazna ludziom i środowisku - tłumaczy Magdalena Ozimek z Sekretariatu Programu "Odpowiedzialność i Troska”, koordynująca akcję.
Organizatorzy chcą przede wszystkim zwrócić uwagę na potrzebę zbierania i ponownego wykorzystania odpadów. - Dzięki takim przedsięwzięciom, zgromadzone butelki na pewno nie trafią na wysypiska śmieci, gdzie ich rozkład potrwałby kilkaset lat - wyjaśniają.
Butelkowy szał przypadł do gustu młodzieży. - Teraz na pewno zacznę segregować wszystkie odpady. Butelki będę wrzucał do specjalnego kontenera - z uśmiechem mówi Kuba Wac.