Bernard Rudkowski nie jest już prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Puławach. Rada nadzorcza spółki w zeszłym tygodniu odwołała go ze stanowiska. Powodem - czerpanie zysków z działalności gospodarczej prowadzonej w trakcie kontraktu menedżerskiego.
Powodem odwołania były dane, które znalazły się w oświadczeniu majątkowym złożonym przez Bernarda Rudkowskiego za 2022 rok. Szef "Wodociągów Puławskich" poza dochodem z wynagrodzenia w miejskim przedsiębiorstwie, wykazał także dodatkowe środki, jakie zarobiła jego prywatna firma doradcza. Chodziło o 12 tys. zł, jakie Rudkowski zainkasował od przedsiębiorców z Poznania, jako pokrycie kosztów wytypowania działek pod biometanownie na Lubelszczyźnie.
Zdaniem miejskich prawników, prowadzenie działalności gospodarczej przez osoby zarządzające spółkami komunalnymi narusza obowiązującą ustawę. W związku z tym prezydent Puław, Paweł Maj, po zapoznaniu się z oświadczeniem prezesa, wysłał informację o tej prawnej kolizji do rady nadzorczej MPWiK-u. Ta odwołała Bernarda Rudkowskiego i ogłosiła konkurs na jego następcę.
Na niewiele zdały się obszerne wyjaśnienia złożone przez byłego już prezesa wodociągów, który wskazywał na niezarobkowy charakter współpracy z poznańskimi kontrahentami (miał to być jedynie zwrot kosztów), brak aktualnej wiedzy prawnej oraz fakt, że świadczenie usług przez jego firmę miało miejsce poza godzinami pracy w MPWiK-u. Nie pomogła również deklaracja gotowości do zwrotu pobranego honorarium oraz "czynny żal".
Osoby zainteresowane stanowiskiem prezesa "Wodociągów Puławskich" czas na złożenie dokumentów aplikacyjnych w ramach trwającej rekrutacji, mają do 22 czerwca. Wśród wymagań jest wyższe wykształcenie i co najmniej 3-letnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych w przypadku prowadzenia działalności na własny rachunek.
Przypominamy o tym, że to już drugi prezes puławskiej spółki, który żegna się ze stanowiskiem w ciągu ostatnich tygodni z powodu dodatkowego dochodu wykazanego w oświadczeniu. Pod koniec maja, decyzją rady nadzorczej, posadę straciła Iwona Kuś, była już szefowa Miejskiego Zakładu Komunikacji. W tym tygodniu zaplanowano rozmowy kwalifikacyjne, które mają pomóc wyłonić jej następcę.