Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie będzie kogo uczyć. Prezydent Puław zapowiada zwolnienia nauczycieli

Dzieci mamy mało, budynków mamy bardzo dużo, nauczyciele nie będą mieli kogo uczyć, w związku z tym będą zwolnienia – taki obraz puławskiej oświaty, podczas czwartkowej sesji, nakreśliła wiceprezydent Puław Beata Kozik.
Nie będzie kogo uczyć. Prezydent Puław zapowiada zwolnienia nauczycieli

Autor: Archiwum

Podczas ostatniej sesji rady miasta samorządowcy dyskutowali m.in. o miejskiej oświacie. Rozmowę tę podsumować można jednym zdaniem: jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Problemem pozostaje demografia, czyli coraz niższa liczba urodzeń oraz w konsekwencji liczba dzieci zapisywanych do miejskich szkół i przedszkoli.

– Liczba dzieci spada. Ten problem już nas dotyka i będzie narastał – przewiduje Beata Kozik, wiceprezydent Puław.

Według jej oceny, pomiędzy poszczególnymi szkołami trwa obecnie „walka” o każde dziecko. Jak zauważa, o ile do niedawna klasy „0” działały równolegle w szkołach i przedszkolach, tak od nowego roku szkolnego takich oddziałów już w trzech przedszkolach nie będzie. Zerówki nie organizuje nawet SP nr 1, a większość placówek nabory do klas pierwszych zamknie maksymalnie dwoma oddziałami. Ten problem w pierwszej kolejności pociągnie za sobą kolejny: zwolnienia nauczycieli.

– Takie konsekwencje trzeba niestety ponosić, bo dzieci mamy mało, budynków mamy bardzo dużo, nauczyciele nie będą mieli kogo uczyć. W związku z tym będą zwolnienia – przyznaje Beata Kozik.

Najbardziej zagrożeni są pracownicy szkół podstawowych, zwłaszcza tych najmniejszych pod względem liczby uczniów. Zmiany kadrowe nie ominą także przedszkoli.

Z kolei społeczność SP nr 3 nadal nie doszła do równowagi po zarzuconym planie połączenia szkoły z położoną na zachodzie miasta SP nr 10. Część rodziców uznała, że był to krok w stronę likwidacji placówki. Podobnego zdania są radni opozycji.

Według Grzegorza Bińczaka (PiS) doszło wtedy do „nieudolnej próby likwidacji” placówki z Jaworowej. W podobnym tonie wypowiedział się radny Sławomir Seredyn (Polska 2050): – Jeśli szkoła zostałaby wtedy przeniesiona, szanse na jej powrót byłyby niewielkie.

Przyszłość SP nr 3 nadal się waży. Papierkiem lakmusowym jej szans na przetrwanie stał się trwający przetarg na nową salę gimnastyczną i boiska. Postępowanie ciągle czeka na rozstrzygnięcie.

– Najtańsza oferta okazała się o 21 proc. wyższa od kosztorysu inwestorskiego. Brakuje nam 2,3 mln zł. Znalezienie takich pieniędzy to ogromne wyzwanie. Jeśli tego nie zrobimy, przetarg zostanie ogłoszony ponownie – zapowiada prezydent Paweł Maj.

Decyzja co dalej z przetargiem o wartości ok. 15 mln zł ma zapaść w przyszłym tygodniu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama