Miała być wielka prawicowa koalicja w Radzie Miasta Puławy. Będzie za to dużo mniejsza, bo bez radnych zwycięskiego PiS.
Tuż po wyborach radni PO i Wspólnoty Samorządowej złożyli deklarację współpracy w mieście i powiecie ze zwycięskim w wyborach PiS-em. Propozycja została przyjęta bardzo ciepło. – Moim marzeniem jest stworzenie wielkiej prawicowej koalicji z PO, Wspólnotą Samorządową oraz Porozumieniem Samorządowym Prawicy Puławskiej – mówiła nam Małgorzata Sadurska, posłanka PiS.
Szybko jednak okazało się, że obu partiom wciąż jest jednak do siebie daleko. Najpierw koalicję z PSL w Radzie Powiatu zawiązał PiS. Aby poinformować o tym dziennikarzy posłanka Sadurska zwołała konferencję prasową. Skrytykowała na niej porozumienie w mieście PO, WS i PSPP, czyli ugrupowania prezydenckiego, i nazwała je egzotyczną koalicją. Dziennikarze nie mogli, niestety, zadawać pytań radnym na temat koalicji w powiecie, bo posłanka nie wyraziła na to zgody. Przypomnijmy, że w poprzedniej kadencji Rady Powiatu partią współrządzącą był PSL, którego poczynania Małgorzata Sadurska ostro krytykowała.
Koalicja w Radzie Miasta to także niespodzianka. PO i WS w trakcie kampanii oficjalnie krytykowały stworzony i działający w mieście od 16 lat „układ”. A teraz okazało się, że będą rządzić razem z radnymi z ugrupowania prezydenta Janusza Grobla.
– Nie tworzymy koalicji przeciwko komuś. Będziemy otwarci na współpracę ze wszystkimi radnymi – zapowiada Włodzimierz Karpiński, poseł PO. Nieoficjalnie wiadomo, że ceną dla PSPP za podpisanie koalicji będzie stanowisko wiceprezydenta dla osoby wskazanej przez PO oraz przewodniczącego Rady Miasta dla osoby z WS.
Wszelkie wątpliwości na temat powyborczej sceny politycznej w Puławach zostaną rozwiane już dzisiaj, kiedy odbędą się pierwsze sesje Rad Powiatu i Miasta. (pab)