Jedna z puławskich Stokrotek, mimo że handluje od ładnych kilku lat, powinna być zamknięta. Zdaniem nadzoru budowlanego, inwestor nie dostał pozwolenia na użytkowanie budynku.
Inspektorzy nadzoru budowlanego pojawili się w sklepie kilka dni temu. Wszystko z powodu obfitych opadów śniegu, który zalega na płaskich dachach. Do kontroli dachu jednak nie doszło, bo inspektorzy nie otrzymali od kierownictwa sklepu podstawowego wymaganego dokumentu - pozwolenia na użytkowanie budynku.
Inwestor powinien wystąpić o takie pozwolenie w momencie zakończenia przebudowy budynku. - Rozpoczęcie robót było zgłoszone, ale zapomniano już o ich zakończeniu. To oznacza samowolne użytkowanie - mówi Elżbieta Dudzińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Puławach. - Czekaliśmy dwa dni od kontroli na wymagane dokumentów, ale ich nie otrzymaliśmy.
Teraz właścicielowi budynku mogą grozić kary. Nadzór budowlany rozpocznie też procedurę legalizacyjną, która na pewno będzie kosztowna.
Ale to nie jedyny zarzut, który Inspektorat Nadzoru Budowlanego ma wobec budynku, w którym mieści się Stokrotka.
- Schody prowadzące do środka powinny być nie tylko mrozoodporne, ale także antypoślizgowe. A na tych, kiedy tylko robi się mokro, można z łatwością się przewrócić i zrobić sobie krzywdę - uważa Elżbieta Dudzińska. - Gdybym teraz wydawała decyzję o zgodzie na użytkowanie, na pewno zwróciłabym na to uwagę właścicielowi.
Przedstawicielka Eldorado tłumaczy, że firma jest właścicielem budynku od grudnia ubiegłego roku, a wcześniej go wynajmowała. - Nie wiemy jak mogło dojść do tej sytuacji. Ale na pewno ją wyjaśnimy - zapowiada Aneta Czarska z Eldorado.
Do sprawy powrócimy.