Policjanci zatrzymali 16-letniego ucznia i jego 19-letnią koleżankę, którzy włamywali się do samochodów i je dewastowali. Policjanci mieli ułatwione zadanie, bo nastolatek zostawił w jednym z aut swój plecak z zeszytami.
W fiacie sprawcy wybili też przednią szybę. W trakcie oględzin pojazdu policjanci znaleźli w nim czarny plecak z zeszytami podpisanymi imieniem i nazwiskiem Adriana S.
W międzyczasie drugi patrol zaczął szukać sprawców. Kilka minut później na pobliskim osiedlu policjanci zatrzymali Adriana S. oraz Joannę W. 16-latek tłumaczył, że jest na dworze o tak późnej porze, ponieważ zginął mu plecak.
Jak ustalili policjanci młodzi wandale byli nietrzeźwi. Obydwoje mieli po blisko 1,5 promila alkoholu. Ale nie dość, że narozrabiali, to jeszcze zachowywali się wulgarnie i arogancko wobec policjantów. Noc spędzili w policyjnym areszcie.
Nieletnim 16-latkiem zajmie się teraz sąd rodzinny. Jego dorosła koleżanka odpowie przed "zwykłym” sądem. Grozi jej do pięciu lat więzienia. Ponadto, policjanci sprawdzą, kto udostępnił nieletniemu alkohol. (pab)