Posesja rodziny Tupikowskich z gminy Wohyń przez kilka tygodni w roku wygląda jak Las Vegas. Rozświetla ją ponad 100 tys. lampek świątecznych.
Na co dzień Sławomir Tupikowski zajmuje się rolnictwem, a dokładnie uprawia rzepak, pszenicę czy kukurydzę. Wszystko na 175 hektarach. Jego nowoczesne gospodarstwo często stawiane jest jako wzór nie tylko w województwie, ale również w Polsce.
Ale rodzinę wyróżnia coś jeszcze. – Chyba mamy jedną z największych dekoracji świątecznych gospodarstwa w kraju– przypuszcza pan Sławomir. W tym roku dom w Wólce Zdunkówce zdobi ponad 100 tys. lampek. W sumie to prawie 300 różnych kompletów. Gdyby je połączyć zajęłyby ponad 5 kilometrów. – To się zaczęło kilkanaście lat temu od powieszenia węża ledowego na balkonie– wspomina gospodarz. Z każdym rokiem, światełek przybywało. – A teraz doszło do tego, że ozdobione są prawie wszystkie krzewy i drzewa wokół domu i oczywiście budynek również – zaznacza pan Sławomir. Do tego dochodzą różne figury, na przykład renifery. – Wcześniej spawamy konstrukcje z drutu. Przygotowania rozpoczynamy na 3 tygodnie przed wigilią. Pomaga mi rodzina– tłumaczy rolnik. Najpierw, trzeba sprawdzić czy wszystkie stare lamki działają. – Później wymyślam nowe kompozycje. Pomaga córka, która jest architektem– dodaje nasz rozmówca. Lampki debiutują zawsze w wigilię. – O godzinie 18. włączamy, a wiszą do 2 lutego.
Energia na dekoracje pochodzi z instalacji fotowoltaicznej, która zasila całe gospodarstwo. – Również wszystkiego kupowane lampki są energooszczędne– zaznacza rolnik.
Bajkowo oświetlona posesja stała się już „atrakcją turystyczną”. – Zachęcamy zainteresowanych do oglądania. Zresztą światełka już teraz cieszą się popularnością, bo przyjeżdżają do nas ludzie z miejscowości oddalonych o 100 kilometrów– przyznaje pan Sławomir.