Przed planowanym ubojem świń, kóz czy owiec na użytek własny rolnicy muszą powiadomić o tym powiatowego lekarza weterynarii. Nie zawsze jednak wywiązują się z tego. Za nieprzestrzeganie przepisów grożą kary od 100 zł do nawet 2 tys. zł.
– Rolnik, który chce dokonać uboju na użytek własny, ma obowiązek zgłosić ten fakt do powiatowego lekarza weterynarii – tłumaczy Jerzy Zarzeczny, lubelski wojewódzki lekarz weterynarii. – Musi też przebadać mięso na obecność włośni. Jeśli tego nie zrobi, to je to mięso na własną odpowiedzialność.
Rolnicy o uboju zwierząt informują Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Stamtąd dane również trafiają do powiatowych lekarzy weterynarii. – Nie zawsze zgadzają się one z naszymi informacjami – dodaje Zarzeczny. – Różnice są spore.
Rolnicy, którzy nie przestrzegają przepisów, muszą liczyć się z karami pieniężnymi.
– Wydaliśmy cztery decyzje dotyczące kar za nieprzestrzeganie przepisów w sprawie uboju na użytek własny. Były to kary w wysokości 100 i 200 zł – informuje Magdalena Świątkowska z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie. – Mamy też trzynaście rozpoczętych dochodzeń administracyjnych w tej sprawie.
Aby sytuację zmienić, lekarze weterynarii przeprowadzili akcję propagandową.
– Poprzez m.in. wójtów informowaliśmy rolników o tym, że zmieniły się przepisy. Włączyliśmy w akcję również Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. Jeździliśmy też na sesje rad gmin – wylicza Radomir Bańko, powiatowy lekarz weterynarii w Białej Podlaskiej. – Odnotowywaliśmy wiele nieprawidłowości w tym zakresie. Dotyczyło to zwłaszcza uboju świń. (aa)