Na zakończenie pierwszej rundy Edach Budowlani Lublin zagrają na wyjeździe z Juvenią Kraków. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 14.30.
Mecz zapowiada się jako starcie kolejki. Lublinianie jadą do lidera ekstraligi, który zgromadził 33 punkty, w tym pięć bonusowych. Po ośmiu seriach gier „Smoki” mają osiem „oczek” przewagi nad otwierającym grupę pościgową Orkanem Sochaczew.
Juvenia, w końcu „odpaliła” z formą i teraz pokazuje rywalom miejsce w szeregu. Krakowianie nie mają litości dla przeciwników. Rozgromili KS Budowlani Commercecon Łódź 90:8, pewnie wygrali z będącym w kryzysie mistrzem Polski BUDO 2011 Aleksandrów Łódzki 33:18, Awenta Pogonią Siedlce 32:10, Arką Gdynia 54:26 i Lechią Gdańsk 35:14.
Zaś w dwóch ostatnich kolejkach nie pozostawili złudzeń w spotkaniu u siebie będącemu w formie wicemistrzowi Polski Ogniwu Sopot wygrywając 39:0 oraz brązowemu medaliście kraju Orkanowi Sochaczew. Na wyjeździe pokonali tego rywala 22:19. Decydujące o wygranej punkty zdobyli w ostatniej akcji meczu, kładąc piłkę na polu punktowym. – Oglądałem, końcówkę tego spotkania. Juvenia jest na fali. Udało jej się wygrać mecz na trudnym terenie. Na pewno po tym spotkaniu wzrosło morale zespołu – mówi grający szkoleniowiec Edach Budowlanych Stanisław Powała-Niedźwiecki.
Lublinianie pojadą do Krakowa podbudowani ostatnią wygraną u siebie z Lechią Gdańsk 32:19. – To kolejny mecz, w którym wygrywamy drugą połowę. Tak było w Sochaczewie, kiedy goniliśmy wynik – zauważa opiekun zespołu. Mankamentem może być fakt, że nie udało się wygrać tego spotkania z punktem bonusowym. Walczący do końca zawodnicy Lechii położyli piłkę na polu punktowym w ostatniej akcji. Tym samum zdobyli trzecie przyłożenie, przy pięciu gospodarzy. – Czasami takie mecze się zdarzają. Bonus może uciec. Nie ma mowy o załamaniu, walczymy dalej – mówi szkoleniowiec.
Niedzielna wygrana gospodarzy pomoże im powiększyć przewagę nad resztą stawki. Triumf przyjezdnych, przy ewentualnych wpadkach drugiego w klasyfikacji Orkana i trzeciego Ogniwa, może przesunąć lublinian w tabeli. Zwycięstwo z bonusem dałoby nawet fotel wicelidera. – Nie mamy dodatkowej presji związanej z tym spotkaniem. To Juvenia jest liderem i nadal musi to udowadniać. Każdy zespół chce z nią wygrać, ale to krakowianie mają presję kolejnego zwycięstwa. My spokojnie przygotowujemy się do tego meczu. Jedziemy walczyć o zwycięstwo – zapowiada Powała-Niedźwiecki.