Drugi mecz i drugie zwycięstwo - mógł narzekać po spotkaniu trener Grzegorz Komor, który po trzech zremisowanych spotkaniach zaliczył w Łowiczu pierwszą wpadkę.
Tym smutniejszą, że Stal wcale nie musiała tego spotkania przegrać. O niepowodzeniu zdecydował moment dekoncentracji i dokładnie egzekwowany rzut rożny.
Lepszego rozpoczęcia meczu nie można sobie chyba wymarzyć. W 4 min gospodarze objęli prowadzenie, rutyniarz Dariusz Kozubek dośrodkował wprost na głowę Tomasza Styszki, a ten ładnym strzałem pokonał Tomasza Judkowiaka. Chwilę wcześniej po strzale Roberta Wilka w sukurs golkiperowi Stali przyszła poprzeczka.
- Przespaliśmy troszkę początek meczu. Przytrafił się nam błąd w ustawieniu przy stałym fragmencie gry. Później wyglądało to już zdecydowanie lepiej - mówił po spotkaniu Konrad Gołębiowski.
Po dwóch kwadransach przyjezdni otrząsnęli się z przewagi gospodarzy i mogli pokusić się o wyrównujące trafienie. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał jednak Krzysztof Jabłoński, który nie zdołał pokonać w sytuacji sam na sam Marcina Ludwikowskiego. Niestety, mimo dobrej gry to było wszystko, co poniatowianie zdołali zdziałać pod bramką byłego golkipera Widzewa Łódź.
Druga odsłona rozpoczęła się ponownie od szturmu Pelikana, ale tym razem poniatowianie nie dali się już zaskoczyć. Dwukrotnie bliski powodzenia był za to Tomasz Czępiński, który próbował zaskoczyć Ludwikowskiego, zamykając stałe fragmenty gry. Niestety, to było wszystko, co w ofensywie zaproponowali rywalom piłkarze Grzegorza Komora. Inna rzecz, że pod nieobecność Bartłomieja Mazurka siła rażenia poniatowian nie przedstawiała się zbyt imponująco.
W końcówce spotkania błysnął jeszcze Tomasz Judkowiak, który pewnymi interwencjami uchronił swój zespół od wyższej porażki, broniąc między w sytuacji sam na sam z Dariuszem Kozubkiem.
Pelikan Łowicz - Stal Poniatowa 1:0 (1:0)
Pelikan: Ludwikowski - Michalski, Czerbniak, Bojaruniec (87 Dylewski), Kozubek, Styszko, Grzelczak, Cichoń (56 Gawlik), Stefańczyk, Wilk, Stencel (66 Rembowski).
Stal: Judkowiak - Woropajew, Czępiński, Grajper, Nowak, Wójcik (62 Strug), Olchawski (81 Styżej), Gołębiowski, Jabłoński, Butkiewicz, Osuch (71 Szczawiński).
Żółte kartki: Styszko, Stefańczyk, Wilk (P) - Osuch (S). Sędziował: Andrzej Chudy (Śląski ZPN). Widzów: 700.