Ekipa trenera Jarosława Góry odprawiła z kwitkiem Włodawiankę. Goście nie byli jednak łatwym rywalem. - Postawili nam ciężkie warunki - mówi Tadeusz Rząd, kierownik drużyny z Janowa Lubelskiego.
Włodawianka nie przyjechała do Janowa po to żeby się bronić. Beniaminek zaskoczył gospodarzy dobrą grą. Na początku stworzył też sobie dobre sytaucje do strzelenia bramek, których jednak nie wykorzystał. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli jednak dochodzić zawodnicy Janowianki.
W 25 min kibice miejscowych mogli wznieść okrzyk radości. Po zagraniu Marcina Firosza bramkę strzałem głową zdobył Paweł Bielak. To jednak nie podłamało gości, którzy chwilę później wyrównali za sprawą swojego kapitana Artura Nielipiuka. 26-letni pomocnik Włodawianki uderzył tak, że Artur Kielarski musiał sięgnąć do siatki.
Tuż przed zejściem do szatni kolejny cios zadali jednak janowianie. Tym razem dobrym dośrodkowaniem popisał się Sebastian Brytan, zaś Bielak po raz drugi pokonał Marcina Wereszczyńskiego.
W drugiej połowie Włodawianka ruszyła do przodu chcąc odrobić straty. Gospodarze nastawili się z kolei na kontry co przyniosło oczekiwany skutek w 68 min. Wprowadzony z ławki rezerwowych Piotr Gąbka odszukał Brytana, a ten umieścił piłkę w bramce.
- W końcówce mogliśmy strzelić jeszcze kolejne bramki i skończyłoby się na wyższym wyniku. Ale dobre okazje zmarnowali Bielak i Tomasz Piecyk - kończy Tadeusz Rząd.
Janowianka Janów Lub. - Włodawianka 3:1 (2:1)
Janowianka: Kielarski - T. Sadowski, Szarowski, Sobótka (69 Miś), P. Chmiel, Firosz (75 Szczecki), Brytan, Duda, Piecyk (55 P. Gąbka), P. Sadowski, Bielak.
Włodawianka: Wereszczyński - Chaciówka, Bornus, Mossurec, Banak, Walko (60 Staszczak), Nielipiuk, Borys, Greguła (60 Gołąb), Zdolski, Wójciuk.
Żółta kartka: Szarowski (J). Sędziował: Krzysztof Hordejuk (Biała Podlaska). Widzów: 200.