Na trzy kolejki przed zakończeniem czwartoligowych rozgrywek, tytuł mistrzowski zapewniła sobie Stal Poniatowa, która już mysli o kolejnych wyzwaniach
Podopieczni trenera Marka Maciejewskiego kropkę nad i postawili w minioną środę, kiedy to na własnym terenie pokonali Wisłę Puławy. – Kamień spadł mi z serca – cieszył się po końcowym gwizdku Wiesław Olchawski, prezes „stalówki”. Jednak nie tylko on tryskał tego dnia dobrym humorem. – Rzadko staram się wybiegać w przyszłość, ale byłem pewny, że właśnie teraz przypieczętujemy triumf – dodał Marek Maciejewski.
Mimo uzyskania tytułu i wywalczenia promocji, poniatowianie nie mogą mówić o końcu sezonu. Wręcz przeciwnie. Od kilku dni rozpoczął się dla Stali bodajże najważniejszy okres w historii klubu. Przygotowania do meczów barażowych o awans do nowej II ligi. Nic więc dziwnego, że w ostatnich ligowych meczach szkoleniowiec będzie starał się oszczędzać swoich podopiecznych. – Oczywiście roszady będą, ale nie oznacza to, że chcemy odpuszczać czekające nas spotkania – uprzedza trener Maciejewski.
Wiele jednak wskazuje na to, że w najbliższych meczach, w pierwszej kolejności liczyć na odpoczynek mogą ci zawodnicy, którzy mają na koncie najwięcej kartek. – Okazało się bowiem, że zgodnie z regulaminem kartki również będą brane pod uwagę. Aby uniknąć niepotrzebnych absencji, trener będzie musiał uważać z wystawianiem odpowiedniego składu – dodaje prezes Stali.
Najważniejszą jednak niewiadomą stanowi barażowy rywal Stali. O nową II ligę powalczy ośmiu mistrzów IV lig. Pary barażowe wyłoni losowanie, które zaplanowano na 10 czerwca. Pierwsze mecze odbędą się 14 czerwca, natomiast rewanże zaplanowano na 18 czerwca. – Oczywiście szkoda, że rywal Stali nie jest jeszcze znany, jednak taki jest regulamin. Gdybym miał obstawiać na kogo trafią poniatowianie, to wytypowałbym mistrza IV ligi małopolskiej – mówi Dobrosław Stec, wiceprezes LOZPN.
Sami działacze Stali nie mają szczególnych wymagań, co do potencjalnego rywala. Okazuje się, że od kilkunastu dni obserwują oni przeciwników. Marek Maciejewski widział już w akcji piłkarzy Unii Tarnów i Startu Otwock. W weekend natomiast, wraz z prezesem obserwował w Ostródzie ekipę Jezioraka Iława. – I po tym co zobaczyliśmy, jesteśmy pozytywnie nastawieni. Obserwowane przez nas drużyny nie pokazały niczego szczególnego – dodaje prezes Stali.