Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Piłkarze Orionu zanotowali w sobotę trzeci z rzędu a w sumie czwarty w sezonie bezbramkowy remis.
Podopieczni trenera Waldemara Wiatra powoli stają się specjalistami w IV lidze od tego typu wyników.
W składzie niedrzwiczan zabrakło Mirosława Ciocha. Filar defensywy Orionu doznał kontuzji. Na szczeście zagrał Łukasz Golisz i to on trzymał w ryzach całą obronę. Na ławce rezerwowych usiadł też zmagający się z chorobą Jacek Węgorowski.
Środkowy pomocnik wszedł dopiero kwadrans przed końcem. Jakby tego było mało w trakcie spotkania boisko musiał opuścić Piotr Kucharski. Popularnego "Ząbka” złapały mocne skurcze.
W tej sytuacji gospodarze są zadowoleni ze zdobycia punktu. - Nie satysfakcjonuje nas to do końca, ale w naszej sytuacji trzeba się cieszyć i z tego, bo powoli ciułamy te punkty - mówi Waldemar Wiater. - Janowianka to mocny zespół, który przecież już parę lat gra w tej lidze, a my dopiero zaczęliśmy.
Gościom nie pomogło jednak doświadczenie i ogranie na czwartoligowych boiskach, ani też doping burmsitrza Janowa Lubelskiego Krzysztofa Kołtysia oglądającego mecz swojej drużyny w Niedrzwicy. - Nas ten remis na pewno nie zadowala - oświadcza Tadeusz Rząd, kierownik Janowianki. - Mieliśmy przewagę w tym meczu. Znakomitą, stuprocentową okazję do strzelenia bramki miał Tomasz Piecyk, ale jego strzał został zablokowany. A gospodarze nam nie zagrozili.
To już czwarty bezbramkowy remis niedrzwiczan w sezonie. Taki wynik notowali już wcześniej z meczach z Włodawianką, Opolaninem i Olendrem Sól.
Jak widać defesnywa Orionu spisuje się więc bez zarzutu. Sęk w tym, że tego samego nie można powiedzieć o ataku beniaminka, który zawodzi. - To nie jest takie proste jak się wszystkim wydaje. W okręgówce można było zagrać na stojąco, wypracować parę sytuacji, strzelić trzy bramki i wygrać. W czwartej lidze tak łatwo już nie ma - uważa trener Wiater.
Całej sprawie nie sprzyja fakt, że piłkarze Orionu głównie ze względu na pracę marnie trenują. To odbija się później na postawie zespołu w meczach ligowych.
W środę Orion zagra w Lubartowie zaległy mecz 11 kolejki odwołany z powodu deszczu. Być może do składu powróci już Cioch.
Podopieczni trenera Waldemara Wiatra powoli stają się specjalistami w IV lidze od tego typu wyników.
W składzie niedrzwiczan zabrakło Mirosława Ciocha. Filar defensywy Orionu doznał kontuzji. Na szczeście zagrał Łukasz Golisz i to on trzymał w ryzach całą obronę. Na ławce rezerwowych usiadł też zmagający się z chorobą Jacek Węgorowski.
Środkowy pomocnik wszedł dopiero kwadrans przed końcem. Jakby tego było mało w trakcie spotkania boisko musiał opuścić Piotr Kucharski. Popularnego "Ząbka” złapały mocne skurcze.
W tej sytuacji gospodarze są zadowoleni ze zdobycia punktu. - Nie satysfakcjonuje nas to do końca, ale w naszej sytuacji trzeba się cieszyć i z tego, bo powoli ciułamy te punkty - mówi Waldemar Wiater. - Janowianka to mocny zespół, który przecież już parę lat gra w tej lidze, a my dopiero zaczęliśmy.
Gościom nie pomogło jednak doświadczenie i ogranie na czwartoligowych boiskach, ani też doping burmsitrza Janowa Lubelskiego Krzysztofa Kołtysia oglądającego mecz swojej drużyny w Niedrzwicy. - Nas ten remis na pewno nie zadowala - oświadcza Tadeusz Rząd, kierownik Janowianki. - Mieliśmy przewagę w tym meczu. Znakomitą, stuprocentową okazję do strzelenia bramki miał Tomasz Piecyk, ale jego strzał został zablokowany. A gospodarze nam nie zagrozili.
To już czwarty bezbramkowy remis niedrzwiczan w sezonie. Taki wynik notowali już wcześniej z meczach z Włodawianką, Opolaninem i Olendrem Sól.
Jak widać defesnywa Orionu spisuje się więc bez zarzutu. Sęk w tym, że tego samego nie można powiedzieć o ataku beniaminka, który zawodzi. - To nie jest takie proste jak się wszystkim wydaje. W okręgówce można było zagrać na stojąco, wypracować parę sytuacji, strzelić trzy bramki i wygrać. W czwartej lidze tak łatwo już nie ma - uważa trener Wiater.
Całej sprawie nie sprzyja fakt, że piłkarze Orionu głównie ze względu na pracę marnie trenują. To odbija się później na postawie zespołu w meczach ligowych.
W środę Orion zagra w Lubartowie zaległy mecz 11 kolejki odwołany z powodu deszczu. Być może do składu powróci już Cioch.
Orion Niedrzwica - Janowianka Janów Lub. 0:0
Orion: Jaśkowiak - Wałachowski, Golisz, Olko, Piwowarski, Szymuś, M. Gorczyca (74 Węgorowski), Kucharski (66 Cielma), Feliński, P. Gorczyca, Łuczyński.
Janowianka: Kielarski - Sadowski, Szarowski, Sobótka, Duda, Firosz, Miś, Brytan, P. Chmiel, Piecyk (80 Szczecki), Bielak.
Sędziował: Daniel Osiński (Lublin). Widzów: 200.
Janowianka: Kielarski - Sadowski, Szarowski, Sobótka, Duda, Firosz, Miś, Brytan, P. Chmiel, Piecyk (80 Szczecki), Bielak.
Sędziował: Daniel Osiński (Lublin). Widzów: 200.
