W Warszawie chcemy przećwiczyć różne warianty gry w ataku – powiedział Cezary Nowak, trener AZS UMCS Lublin. Jego podopieczne dzisiaj o godz. 18 zmierzą się z AZS Uniwersytet Warszawski w pierwszej rundzie Pucharu Polski.
– To drobny uraz i mam nadzieję, że zaleczę go do meczu ligowego – tłumaczy Jurkowska.
Kilka absencji będzie również w składzie gospodyń. Nie wiadomo czy zagra Edyta Kisiel, najlepsza zawodniczka warszawianek.
26-letnia skrzydłowa w tym sezonie zdobywa prawie 13 punktów w meczu. – Decyzję o jej występie podejmę po wieczornym treningu. W środę chcę dać pograć koszykarkom, które dostawały dotychczas mniej szans – tłumaczy Maciej Gordon, trener AZS UW.
Z dzisiejszymi rywalkami lublinianki spotkały się podczas turnieju towarzyskiego, który był rozgrywany przed sezonem w Warszawie.
– Wprawdzie przegrałyśmy, ale uważam, że teraz jesteśmy już w stanie pokonać rywalki. Dziewczyny jednak muszą wyjść na parkiet maksymalnie skoncentrowane – tłumaczy Jurkowska.
To spotkanie będzie również doskonałą okazją do podbudowania morale, które mocno podupadło po porażkach z AZS AWF Katowice i AZS Mostostalem Res-Drób Rzeszów.
– Wydaje mi się, że kluczowe było spotkanie z katowiczankami, gdzie wysoko prowadziłyśmy, a mimo to z parkietu schodziłyśmy pokonane. To nas mocno podłamało– dodaje środkowa AZS UMCS.
Ewentualna wygrana z AZS UW pozwoli naszym koszykarkom zmierzyć się w kolejnej rundzie ze zwycięzcą pary Arcus SMS PZKosz Łomianki – Lider Pruszków. Ten drugi zespół na co dzień występuje w Polskiej Lidze Koszykówki Kobiet