Do nieprzyjemnego incydentu doszło po zakończeniu meczu Floty Świnoujście z Bogdanką Łęczna.
Nerwowa atmosfera przeniosła się do szatni. W korytarzu rozdzielającym szatnie starli się zawodnicy obu drużyn i po chwili doszło do rękoczynów. Obie strony ostatecznie rozdzielili pracownicy ochrony.
W przepychance ucierpiał również Piotr Rzepka. - Jestem ranny, w moim kierunku poleciały pachołki i elementy muru. Mecz obfitował w wiele starć, dlatego zawodnicy powiedzieli sobie parę niemiłych słów wracając do szatni.
Doszło do szamotaniny dwudziestu ludzi na bardzo małej przestrzeni – powiedział portalowi sportowefakty.pl szkoleniowiec Bogdanki